Polki rozpoczęły spotkanie z mistrzyniami świata fantastycznie. W pierwszym secie wychodziło im niemal wszystko. A nawet kiedy nie wykorzystywały kontrataków, punkty "oddawały" im rywalki, które nie potrafiły ustrzec się błędów. Później jednak sytuacja zupełnie się odwróciła. W drugiej partii to mistrzynie świata zdominowały drużynę "Biało-Czerwonych". Stefano Lavarini przyznaje, że taki obrót spraw go nie zaskoczył. - Nie chcę odbierać nam tego, co zrobiliśmy w pierwszym secie. Ale między grą Serbii w pierwszej i drugiej partii było trochę różnicy, prawda? A skoro Serbki grają tak od wielu lat, można było się spodziewać, że tym razem też wrócą do gry w taki sposób - podkreśla szkoleniowiec polskiej kadry. Stefano Lavarini wyjaśnia. "Dlatego trzecia partia była tak kluczowa" Jego zdaniem dla losów meczu kluczowy był trzeci set. W nim Polki były blisko wygranej, ale w końcówce to rywalki zachowały więcej zimnej krwi. Selekcjoner "Biało-Czerwonych" wskazuje dokładnie, w którym momencie jego podopieczne straciły inicjatywę. - Decydujące było to, jak zachowaliśmy się w ostatniej tercji tej partii. Wygrywaliśmy 16:14. To nie jest zbyt duża przewaga, ale jeśli potem przegrywasz seta dwoma punktami, to znaczy, że nie potrafiłeś powstrzymać siły przeciwnika ani odpowiednio rozwiązać niektórych sytuacji - przekonuje włoski trener. Polska siatkarka bierze winę na siebie. Surowe słowa po porażce Po porażce w trzecim secie Polki nie potrafiły dotrzymać kroku rywalkom również w kolejnej partii. Lavarini dość szybko zdecydował się na zmiany, wprowadził na boisko Monikę Fedusio, a potem Kamilę Witkowską. Ta druga świetnie spisała się w bloku, ale seta i tak nie udało się już uratować. - Mogliśmy prowadzić 2:1 w meczu i przegapiliśmy tę szansę. Kiedy stwarzasz sobie taką sytuację, musisz "zabić" mecz. W pierwszym secie graliśmy ze znakomitą precyzją, wspomagani oczywiście trochę błędami w zagrywce rywalek. Ale w drugim secie rywalki zaprezentowały całą swoją jakość, rozegrały go fantastycznie. Dlatego trzecia partia była tak kluczowa. W czwartej już po kilku akcjach mieliśmy problemy, a odrabianie strat z takim zespołem, który gra z takim flow, jest bardzo trudne - zaznacza selekcjoner. Już we wtorek jego drużyna rozegra czwarte spotkanie w grupie A. Jej przeciwnikiem będzie grająca przed własną publicznością reprezentacja Belgii. Początek spotkania o godz. 20. Po trzech meczach Polki są w tabeli za plecami Serbii. Wygrały dwa z trzech meczów, mistrzynie świata mają na koncie komplet zwycięstw. Z Gandawy Damian Gołąb Sprawdź tabelę grupy A ME siatkarek