O finale można by wiele pisać, bo nie dość, że intensywny, to i siatkarsko na najwyższym poziomie. Kilka piłek w końcówkach zadecydowało, do kogo trafią medale najcenniejszego kruszcu, a tak zacięte mecze na zwieńczenie turniejów w kobiecej siatkówce nie zdarzają się zbyt często. Melisa Vargas, Ebrar Karakurt i koleżanki zrewanżowały się Serbkom za porażkę z Ankary z 2019 roku. W Belgii w zasadzie także przed własną publicznością pokazały, że zwycięstwo w tegorocznym VNL to nie przypadek. Największe zaskoczenie turnieju to na pewno przebojowe Holenderki. Zespół pokazujące dużo siatkarskiej jakości i po dłuższej chwili zastanowienia można powiedzieć nieprzypadkowo. Pomarańczowa Federacja od lat stawiana doświadczonych trenerów z kraju i zagranicy, dając swoim siatkarkom szansę na rozwój i poznanie siatkarskiego świata. Avital Salinger, Giovanni Guidetti, Giovani Caprara, czy teraz Felix Koslowski to szkoleniowcy, których wkład widać, patrząc, jak rozwija się kolejne pokolenie młodych siatkarek w tym kraju. Konflikt we włoskiej kadrze Niewykorzystany potencjał i największe rozczarowanie to brak medalu siatkarek ze słonecznej Italii. Czkawką odbija się całej ekipie konflikt trenera z Paolą Egonu, której rzekomo z powodu odpoczynku ma zabraknąć w Łodzi podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich (ten rozpocznie się 16 września 2023). Pytanie, tylko czym miała się zmęczyć, większość turnieju, oglądając z kwadratu dla rezerwowych. I kto wskoczy w jej miejsce, bo mistrzostwa pokazały, że choć Ekaterina Antropowa to niesamowita zawodniczka to ciągle bardzo młoda i z małym doświadczeniem. Polki zostały sklasyfikowane ostatecznie na miejscu piątym i z jednej strony można by powiedzieć miały najtrudniejszą drogę do półfinału, z drugiej zaś miały też swoje szanse w meczu grupowym, gdzie zwycięstwo mogło tę drogę złagodzić. Dziś nie ma to już kompletnie żadnego znaczenia, bo na kolejny medal mistrzostw Europy będziemy musieli zaczekać przynajmniej kolejne dwa lata. A już teraz możemy wziąć sprawy w swoje ręce i nie oglądając się na nikogo postarać o kwalifikacje olimpijską.