Czechy tradycyjnie uznaje się za sukcesora reprezentacji Czechosłowacji. Jeśli traktować ich dorobek łącznie, drużyna ma na koncie aż dziewięć medali, w tym złoty z 1955 r. Ostatnie lata są jednak dla czeskiej siatkówki dużo trudniejsze. Do czołowej ósemki kontynentu zespół wraca po 12 latach przerwy. Wygrał pierwszego tie-breaka, jakiego zobaczyli kibice w Brukseli. Początek spotkania należał właśnie do Czeszek. Mimo że do składu rywalek wróciła Anastazja Krajduba, nieobecna w poprzednim meczu drużyny z powodu urazu, Ukrainki miały problemy ze skutecznym atakiem. Czeszki punktowały blokiem, w czym wykazała się Gabriela Orvosova, atakująca Developresu Bella Dolina Rzeszów. Polskie siatkarki z wizytą w ambasadzie. Pod stadionem policja Siatkarki z Ukrainy nie zagrażały zbytnio zagrywką, za to Czeszki serwowały dobrze: ich przewaga sięgnęła siedmiu punktów. Rywalki zaczęły zmniejszać ją przy zagrywkach Anastazji Majewskiej, aż w końcu doprowadziły do remisu 22:22. Czeskie siatkarki się jednak wybroniły, i to dosłownie. Piłki podbijane w obronie pozwoliły im zdobyć punkt w ostatniej akcji, zakończonej atakiem Heleny Havelovej - wygrały 25:22. Tańce i bloki Czeszek. W drugim secie również lepsze od Ukrainy Ostatni ćwierćfinał mistrzostw Europy zapowiadał się na najbardziej wyrównany. W końcu mierzyły się ze sobą reprezentacje, które sąsiadują w rankingu FIVB - Ukraina jest w nim siedemnasta, a Czechy osiemnaste. W fazie grupowej obie drużyny wygrały po trzy mecze, sprawiając po jednej niespodziance: Ukrainki ograły Belgię, a Czeszki Niemcy. To Czechy zajęły jednak wyższe, drugie miejsce w grupie. Ukrainki po porażce z Polską zakończyły pierwszy etap turnieju na trzeciej pozycji. Drugi set znów rozpoczął się od dwupunktowej przewagi Czeszek, ale ta różnica nie utrzymała się zbyt długo. Rywalki doprowadziły do remisu 10:10. Przed końcówką Czechy wypracowały sobie jednak aż czteropunktową zaliczkę. Coraz większa radość panowała wśród ich rezerwowych, które - niczym Polki - popisywały się układami tanecznymi w kwadracie. W końcówce Ukrainki niemal znów je dopadły, ale tym razem Czeszkom pomógł blok. Ponownie wygrały 25:22. Wielki powrót Ukrainek. Czeszki straciły rezon i pomysł na grę W trzeciej partii miały większe problemy. Zespół Iwana Petkowa nie przespał początku partii i Czeszki przegrywały już 6:11. Większość strat odrobiły jednak w jednym ustawieniu, z Kateriną Valovą w polu zagrywki. Po chwili na tablicy wyników był remis 13:13. Ukrainki jeszcze raz odskoczyły po asie serwisowym rezerwowej Julii Dymar. Czeszki zupełnie straciły skuteczność w ataku, przegrały 20:25. Trudno było im też odzyskać właściwy rytm na początku czwartej partii. Niemal od razu musiały odrabiać trzypunktową stratę. Z czasem po ich stronie było coraz więcej chaosu. Rozpędzone Ukrainki zaczęły wyprowadzać coraz więcej kontrataków, na boisku pozostała Dymar. Czeszki popełniały kolejne błędy, Ukraina prowadziła już 11 punktami. Trener Czech Ioannis Athanasopoulos zmienił niemal całą szóstkę, przygotowując drużynę na tie-breaka. Ukraina wygrała 25:10. ME siatkarek. Serbia - Czechy w ćwierćfinale Tie-break to już od początku sporo nerwów po obu stronach. I lepsza gra Czeszek, które znów były w stanie prowadzić z rywalkami wyrównaną walkę. Obie drużyny dobrze prezentowały się w obronie, stąd wiele przedłużonych akcji. To Czeszki lepiej w nich sobie jednak radziły, Ukrainkom nie pomógł też autowy atak Switłany Dorsman. Pięć punktów przewagi było już sporą zaliczką, która jednak stopniała do zaledwie dwóch. Oddech Czeszkom dał udany atak Michaeli Mlejnkovej. W końcówce Ukraina, jeszcze się zerwała, ale przegrała 12:15.Ćwierćfinał zapowiada się jednak dla czeskich siatkarek dużo trudniej. Zmierzą się w nim z mistrzyniami świata z Serbii, które w poniedziałek nie dały najmniejszych szans reprezentacji Szwecji. Czechy - Ukraina 3:2 (25:22, 25:22, 20:25, 10:25, 15:12) Czechy: Pavlova, Koulisiani, Valkova, Mlejnkova, Orvosova, Havelkova - Digrinova (libero) oraz Hodanova, Brancuska, Pelikanova, Jedlickova, Bukovska, Dostalova (libero) Ukraina: Krajduba, Dorsman, Kodoła, Szarhorodska, Meliuszkyna, Milenko - Niemczewa (libero) oraz Majewska, Danczak, Dymar Z Brukseli Damian Gołąb Trener polskich siatkarek usłyszał pytanie o zmianę. Jego reakcja mówi wszystko