Zastąpił Bartosza Kurka i już zachwycił. Kapitalny występ Kewina Sasaka
Polscy siatkarze wykonali zadanie i rozpoczęli Ligę Narodów od zwycięstwa. Po czterech setach z Holandią szczególnie zadowolony może być Kewin Sasak. Mistrz Polski z Bogdanką LUK Lublin zastępuje na początku sezonu w reprezentacyjnym ataku Bartosza Kurka i już w pierwszym spotkaniu spisał się kapitalnie, zdobywając 19 punktów. - Jestem przeszczęśliwy, że mogę reprezentować swój kraj w takich rozgrywkach. Było trochę wzruszenia było przy "Mazurku Dąbrowskiego" - przyznaje siatkarz.

Jak debiutować w Lidze Narodów, to w takim stylu, jak zrobił to Kewin Sasak. 28-letni atakujący w ostatnich miesiącach pnie się po drabince siatkarskich sukcesów. Zdobył z Bogdanką LUK Lublin Puchar Challenge, potem sięgnął po mistrzostwo Polski, a teraz błysnął już w pierwszym meczu o punkty w barwach reprezentacji Polski.
W spotkaniu z Holandią Sasak od początku był podporą polskiej drużyny, zwłaszcza w ofensywie. Długo jego skuteczność w ataku utrzymywała się na poziomie w okolicach 70 procent, ostatecznie było minimalnie gorzej - ale 63 procent udanych akcji przy 24 atakach to i tak bardzo dobry wynik. Debiutant skończył z 19 punktami na koncie - trzy z nich zdobył zagrywką, jeden blokiem. Równie dużo do ofensywnej gry "Biało-Czerwonych" wniósł tylko Artur Szalpuk.
Jestem zadowolony. Oczywiście było parę elementów, nad którymi muszę popracować, ale taki jest sport. Nie da się być idealnym. Najważniejszy dla nas jest wynik. Każdy, kto wszedł, starał się dać z siebie maksa i po prostu grał dla drużyny, z drużyną. Oceniam to bardzo pozytywnie
Siatkówka. Kewin Sasak bohaterem polskiego zespołu. Grbić już go pochwalił
Na początku sezonu to właśnie on wszedł w buty Bartosza Kurka i został podstawowym atakującym kadry. Kapitan reprezentacji dopiero przygotowuje się do gry po sezonie klubowym i Grbić będzie z niego korzystać w dalszej części sezonu.
W rozmowie z Interia Sport selekcjoner zdążył już zresztą przyznać, że jego zdaniem Sasak może konkurować z Kurkiem i Bartłomiejem Bołądziem, kolejnym wicemistrzem olimpijskim z Paryża. Chwalił także debiutanta po środowym występie, wpisując się w pewien sposób w pochwalny chór kibiców w mediach społecznościowych.
- Kilku zawodników zagrało bardzo, bardzo dobrze. Kewin, Maks, Firu [Jan Firlej], Artur Szalpuk. Także Michał Gierżot, kiedy wszedł na boisko - zaznaczył Grbić.
Sasak jest najbardziej doświadczonym z zawodników, którzy w spotkaniu z Holandią debiutowali w Lidze Narodów. Oprócz niego szansę dostał nastolatek Maksymilian Granieczny, a z rezerwy Alaksiej Nasewicz i Michał Gierżot. Atakujący nie ukrywa jednak, że występ był dla niego sporym przeżyciem.
Bardzo pozytywne emocje. Jestem przeszczęśliwy, że mogę reprezentować swój kraj w takich rozgrywkach. Było trochę wzruszenia przy Mazurku Dąbrowskiego. Mam nadzieję, że będziemy wszystko wygrywać
Liga Narodów siatkarzy. Przestroga Nikoli Grbicia przed Polska - Japonia
Po spotkaniu Grbić oprócz pochwał miał jednak dla swoich zawodników przestrogę. Zebrał ich w kółku na środku boiska i przez chwilę przemawiał. Sasak zdradza, na co zwrócił uwagę selekcjoner.
- Trener prosił, żeby pozostać skupionym. To, że wygraliśmy pierwszy mecz, nie znaczy, że kolejny wygramy łatwo. Ok, pozytywne nastawienie i dobre humory, ale trzeba wiedzieć, że to już jest historia. Podchodzimy do kolejnego spotkania w pełni skupieni. Rywal inny, bardzo techniczny, musimy zagrać swoją najlepszą siatkówkę, żeby wygrać - podkreśla atakujący.
Drugi mecz drużyny Grbicia w turnieju w Xi’an to Polska - Japonia. Spotkanie rozpocznie się w czwartek o godz. 14.30 czasu polskiego.


