Reprezentacja Polski dzień po pewnym pokonaniu Amerykanów (3:0) w pierwszym meczu tegorocznej Ligi Narodów przystąpiła do kolejnego wyzwania - w czwartek podopieczni Nikoli Grbicia zmierzyli się z Kanadyjczykami. Zespół prowadzony przez byłego trenera ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Tuomasa Sammelvuo wygrał pierwszego seta, ale w kolejnych partiach był już bezradny wobec rozkręcających się "Biało-Czerwonych". Świetne zawody rozegrał Bartłomiej Bołądź, który wywalczył 12 punktów. Identycznym dorobkiem po spotkaniu mogli pochwalić się też Kamil Semeniuk i Jakub Kochanowski, z kolei Mateusz Poręba zdobył "oczko" więcej niż jego wspomniani koledzy. Najlepiej spisał się jednak Bartosz Bednorz, który po raz kolejny potwierdził, że na poważnie traktuje walkę o miejsce w kadrze na igrzyska olimpijskie. Przyjmujący wywalczył w sumie 19 punktów kończąc 18 z 26 ataków i dorzucając jeden blok, a przy okazji notując 43 proc. pozytywnego przyjęcia. I był zdecydowanie najjaśniejszym punktem w ekipie mistrzów Europy, co też nie umknęło uwadze organizatorom rozgrywek. Ci po zakończeniu spotkania zaprosili Bednorza przed kamerę, by przeprowadzić z nim wywiad. To nie żart. Zdobycz polskich siatkarzy wzbudza politowanie Bartosz Bednorz zaliczył wpadkę przed kamerą Siatkarz odpowiadał na pytania po angielsku, a w pewnym momencie dziennikarz poprosił go o to, by ten zwrócił się po polsku do kibiców swojej reprezentacji. "Po pierwsze..." - zaczął zawodnik po angielsku. "Po polsku!" - wtrącił się dziennikarz. "Aaa, po polsku. Przepraszam, oh kur.., bardzo przepraszam" - odparł Bednorz po angielsku, a następnie już po polsku zwrócił się z podziękowaniami do fanów "Biało-Czerwonych", którzy dopingowali zespół Grbicia w starciu z Kanadą. Wpadka siatkarza, któremu "wymsknął się" wulgaryzm rozbawiła prowadzącego rozmowę, ale też samego zawodnika, który skwitował zajście śmiechem. Później Bednorz pojawił się też przed kamerą Polsatu Sport i tym razem obyło się bez wpadek. Prowadząca rozmowę zauważyła, że siatkarz nie wygląda na zmęczonego i poprosiła zawodnika o to, by wyjaśnił, skąd u niego taka "świeżość". "Zostałem dobrze przygotowany przez nasz sztab szkoleniowy. Naprawdę bardzo ciężko trenowaliśmy, przepracowaliśmy bardzo ciężki okres przed tym turniejem i myślę, że to jest tego efekt. Nic tylko się cieszyć. Dzisiaj ten mecz bardzo nas dużo kosztował i myślę, zmęczenie pojawi się, gdy zejdą emocje" - opowiadał. Przyjmujący reprezentacji odniósł się też do przebiegu pierwszego seta, w którym to Kanada spisywała się lepiej i finalnie odnotowała zwycięstwo w partii. "Biało-Czerwoni" w Antalyi rozegrają jeszcze dwa spotkania. W piątek o godz. 19 zmierzą się z Holandią, a w niedzielę o godz. 13 rozegrają mecz ze Słowenią. Transmisja obu spotkań będzie dostępna na antenie Polsatu Sport i w serwisie Polsat Box Go, a na relację tekstową z występów Polaków zapraszamy do serwisu Interia Sport. Nikola Grbić "zagotował się" pod siatką. Sędzia zastąpiła mu drogę