Choć o przenosinach Aleksandra Śliwki do Japonii mówiło się od dawna, sam siatkarz konsekwentnie unikał potwierdzenia transferu. Za każdym razem odpowiadał, że trzeba czekać na oficjalne informacje. Podobnie postąpił również w rozmowie z japońskim dziennikarzem, który dla Śliwki przyjechał na towarzyski mecz Polski z Ukrainą w Sosnowcu. W piątek wszystko stało się jednak jasne. Suntory Sunbirds oficjalnie potwierdziło, że reprezentant Polski będzie nowym przyjmującym zespołu. Podpisanie kontraktu ze Śliwką klub ogłosił w mediach społecznościowych, na stronie internetowej zamieścił też krótki komentarz siatkarza. "Cieszę się, że dołączam do tak wielkiego klubu jak Suntory Sunbirds. Nie mogę doczekać się spotkania z drużyną, sztabem szkoleniowym, członkami klubu i kibicami. Chcę dać z siebie wszystko, co najlepsze na boisku i poza nim, by pomóc drużynie ponownie wygrywać" - przekazał Śliwka. Aleksander Śliwka oficjalnie w nowym klubie. Już leci do Japonii z kadrą Wraz z transferem reprezentanta Polski klub ogłosił również sprowadzenie Ryo Shimokawy, 24-letniego rozgrywającego. Wcześniej Suntory Sunbirds oficjalnie powitał w drużynie Rana Takahashiego, reprezentanta Japonii, który wraz ze Śliwką ma stanowić o sile przyjęcia drużyny. Nowy klub reprezentanta Polski to dziesięciokrotny mistrz Japonii. Ostatni tytuł zdobył w zakończonym wiosną sezonie. 29-letni Śliwka sześć ostatnich lat spędził w ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle. Trzykrotnie wygrał z nią Ligę Mistrzów, dwa razy PlusLigę, cztery razy sięgnął po krajowy puchar. Nieudany był dopiero ostatni sezon, który ZAKSA zakończyła poza strefą play-off PlusLigi, a w Lidze Mistrzów odpadła w barażu o ćwierćfinał. Śliwka, który był kapitanem zespołu, przez ponad trzy miesiące nie mógł jednak grać z powodu złamania palca lewej ręki. Przyjmujący wraca już do najwyższej formy. Z reprezentacją Polski uczestniczył w pierwszym turnieju Ligi Narodów w Antalyi. Trener Nikola Grbić powołał go również na drugi turniej, który Polska rozegra właśnie w Japonii. W pierwszym meczu 4 czerwca "Biało-Czerwoni" zmierzą się z Bułgarią.