Siatkarze zawitali do Suwałk między pierwszym a drugim turniejem Ligi Narodów - po powrocie z Turcji, przed wylotem do Japonii. Jak przekazał jednak trener Nikola Grbić, kadra musiała zmierzyć się z trudnościami organizacyjnymi. W związku z tym żaden z zawodników, którzy wkrótce wylecą do Japonii, nie pojawił się na północy Polski. Do Suwałk nie przyjechał też sam selekcjoner - zastępował go asystent Adam Swaczyna, w ostatnim sezonie trener Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle, który miał do dyspozycji zaledwie dziewięciu zawodników. W tym gronie było kilku siatkarzy, którzy uczestniczyli w niedawnej porażce ze Słowenią w Lidze Narodów. Kapitanem po raz pierwszy w karierze był Artur Szalpuk. Gra "Biało-Czerwonych" w pierwszym secie od początku się nie układała. Trener Swaczyna przy stanie 7:4 dla rywali wykorzystał pierwszą przerwę na żądanie, przy stanie 11:5 - drugą. Ukraińcy sprawiali gospodarzom wielkie problemy zagrywką, z którą nie radzili sobie polscy przyjmujący i libero Kuba Hawryluk. W drugiej części seta mistrzowie Europy zaczęli jednak odrabiać straty. Najważniejszy był w tym polski blok, w którym ważną rolę odgrywał Szalpuk. Polscy siatkarze grali coraz lepiej, wspomniany Szalpuk popisał się asem serwisowym. Straty z początku partii były jednak zbyt duże, Ukraina wygrała 25:21 - w ostatniej akcji w siatkę zaserwował Karol Butryn. Polscy siatkarze dogonili Ukrainę. Artur Szalpuk liderem kadry W drugim secie polscy siatkarze poprawili swoją grę. Tym razem to oni szybko odskoczyli rywalom na trzy punkty. Lepiej w ofensywie zaczął się prezentować Mikołaj Sawicki, który radził sobie również z trudniejszymi piłkami. I mimo że problemy w przyjęciu nadal były spore, "Biało-Czerwoni" utrzymywali się na czele. Po asie serwisowym w wykonaniu Sawickiego Polska prowadziła 15:11, a trener rywali Raul Lozano poprosił o przerwę. Po niej Łukasz Usowicz zatrzymał na siatce Ołeksandra Kowala. Gospodarze pilnowali prowadzenia, w końcówce szansę dostał atakujący Dawid Dulski. Skończyło się wysoką wygraną 25:17. Już w drugiej partii Lozano zaczął wprowadzać na boisko rezerwowych. I odmieniony skład Ukraińców nie był w stanie prowadzić wyrównanej walki z "Biało-Czerwonymi". Znów gospodarze szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. Swaczyna dał szansę środkowemu Sebastianowi Adamczykowi. Liderem polskiej drużyny był Szalpuk, który grał nie tylko skutecznie, ale i z dużym zaangażowaniem. Przy stanie 19:13 Lozano wykorzystał drugą przerwę, ale Ukraińcom nie udało się uratować seta. Polska wygrała 25:18. W czwartym secie gospodarze zyskali dwupunktową przewagę przy stanie 13:11, kiedy kolejny punkt zagrywką zdobył Sawicki. Lozano błyskawicznie poprosił o przerwę. Marcin Komenda odważnie grał ze środkowym Szymonem Jakubiszakiem, ale autowy atak Butryna dał rywalom remis 14:14. Po chwili Ukraińcy uciekli na trzy punkty, ale do stanu 17:18 zagrywką doprowadził Szalpuk. Po chwili jednak rywale znów mieli trzy punkty zapasu. Ukraina wygrała 25:22, w ostatniej akcji jeszcze raz w aut zaatakował Butryn. Tie-break pod dyktando reprezentacji Polski Tie-break rozpoczął się w sposób wymarzony dla Polski, gospodarze odskoczyli na trzy punkty, korzystając z mocnych zagrywek. Ukraińcy szybko doprowadzili jednak do remisu 4:4. "Biało-Czerwoni" odzyskali przewagę dzięki serii bloków - pod siatką brylował Jakubiszak. Grę drużyny napędzały zagrywki Butryna. Końcówka przebiegała już pod dyktando gospodarzy. Ukraińcy popełniali błędy. Wynik na 15:9 ustalił Szalpuk. Kolejne spotkanie reprezentacja Polski rozegra już 4 czerwca w Japonii. Rywalem będzie drużyna Bułgarii. Tam z zespołem będzie już Grbić, a w składzie drużyny znajdą się m.in. Bartosz Kurek, Karol Kłos czy Norbert Huber. Polska: Butryn, Usowicz, Szalpuk, Komenda, Jakubiszak, Sawicki - Hawryluk (libero) oraz Dulski, Adamczyk Ukraina: Semeniuk, Janczuk, Jewstratow, Kisiliuk, Drozd - Bojko (libero) oraz Dołgowpołow, Szapował, Urywkin, Luban, Kowal, Weleckij, Rudnicki