Nikola Grbić do szerokiej kadry reprezentacji Polski powołał aż 30 siatkarzy, przez co stało się jasne, że będzie często rotował składem, chcąc przetestować wybranych zawodników. Na pierwszy turniej Ligi Narodów w tureckiej Antalyi serbski szkoleniowiec zabrał kilku siatkarzy, którzy stanowili o sile kadry w poprzednim sezonie, ale nie powołał m.in. graczy Jastrzębskiego Węgla, którzy później zakończyli sezon klubowy oraz Bartosza Kurka, Marcina Janusza czy Łukasza Kaczmarka. Wspomniani siatkarze do składu "Biało-Czerwonych" wrócili na mecze w japońskiej Fukuoce. Artura Szalpuka zastąpił Tomasz Fornal, powołania otrzymali również Karol Kłos i Norbert Huber. Teraz, na trzeci, ostatni turniej przed wielkim finałem w Łodzi, Grbić zabrał niemal wszystkie wielkie gwiazdy. Powołania otrzymało 17 zawodników. Nikola Grbić odkrył karty. Gwiazdy wracają do kadry Serbski szkoleniowiec postanowił zabrać nieco większą grupę na turniej rozgrywany w Słowenii. Polacy zmierzą się w nim z Włochami, Argentyną, Serbią i Kubą. Zgłoszonych zostało 17 siatkarzy, w tym wracające do kadry gwiazdy: Wilfredo Leon, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski. Kadra Polaków na trzeci turniej Ligi Narodów: Rozgrywający: Marcin Janusz, Marcin Komenda, Grzegorz ŁomaczAtakujący: Bartosz Kurek, Łukasz Kaczmarek, Bartłomiej BołądźŚrodkowi: Karol Kłos, Norbert Huber, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski Przyjmujący: Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Tomasz Fornal, Kamil Semeniuk, Bartosz Bednorz Zaskoczenie w kadrze. To koniec marzeń o igrzyskach? Po ogłoszeniu powołań kibice byli nieco zdziwieni, że nie ma wśród kadrowiczów Jana Firleja. Część fanów jest zdania, że to on, a nie Grzegorz Łomacz, powinien być dublerem Marcina Janusza. Jednak trener Polaków uznał inaczej, a w świetle jego ostatnich słów, może to oznaczać, że selekcja na pozycji rozgrywającego już się dokonała, choć jest też Marcin Komenda. Te słowa ewidentnie świadczą o tym, że z tej grupy zostanie wybrana kadra na igrzyska. A to znaczy, że Firlej jednak nie przekonał do siebie serbskiego szkoleniowca.