Norbert Huber był jednym z zawodników, którzy w meczu z Francją dostali pierwszą szansę, by zaprezentować się łódzkiej publiczności w turnieju finałowym Ligi Narodów. Cały ćwierćfinał z Brazylią przestał bowiem w kwadracie dla rezerwowych. Kiedy już dostał okazję gry w rywalizacji o finał, spisał się jednak bardzo dobrze. Z 18 punktami został najlepiej punktującym zawodnikiem w polskiej drużynie, co dla środkowego bloku jest rzadkim wyczynem. Do 14 punktów w ataku dodał po dwa zagrywką i blokiem. - Czułem się "w porzo". Z Brazylią nie grałem, miałem czas, by się zregenerować, odpocząć. Miałem dużo sił, cieszę się, że dostałem szansę. Fajnie jest wystąpić przed własną publicznością, kiedy jest pełna hala. Ale przegraliśmy, musimy przełknąć gorycz porażki i w meczu o trzecie miejsce zaprezentować inną, lepszą siatkówkę - podkreśla 25-letni zawodnik. Polski siatkarz deklaruje po porażce w Lidze Narodów. Nie ma wątpliwości Polski siatkarz przyznał po porażce. "Nie wykorzystaliśmy naszych szans" Pięciosetowe spotkanie z Francją mogło potoczyć się nieco inaczej, gdyby "Biało-Czerwoni" nie oddali przeciwnikom prowadzenia w ważnych momentach. Zwracał na to uwagę trener Nikola Grbić, który po spotkaniu podkreślał, że jego zespół nie ma takiego luksusu, by spokojnie czekać, aż rywale przegrają. Huber zwrócił zaś uwagę, że sprawdziły się też przedmeczowe słowa trenera o taktyce mistrzów olimpijskich na starcie z Polską. - Trener mówił, że trochę "pykają". Mieli taką taktykę, jak mówił: utrzymać przyjęcie, dorzucić piłkę do siatki zza boiska i "pykać". No i tak robili, zaskakiwali nas kiwkami na blok, nabiciem na blok i ponowieniem akcji. W kluczowych momentach nie skończyliśmy piłek, które mieliśmy po naszej stronie - ocenia polski środkowy. Grbić tłumaczy porażkę siatkarzy. Ten epizod zmienił wszystko W sobotę w łódzkiej Atlas Arenie "Biało-Czerwonych" dopingowało niemal 11 tysięcy kibiców. Po spotkaniu, mimo porażki, skandowali nawet "dziękujemy!" w kierunku polskich siatkarzy. - Nie czujemy bólu. Nie wykorzystaliśmy naszych szans, nie graliśmy dobrze w momencie, w którym prowadziliśmy - mówi Huber. I dodaje: - Dla drużyny to wartościowy mecz. Zagraliśmy w kluczowych momentach końcówki pod ciśnieniem. Mecz Polska - Słowenia o brązowy medal dziś o godz. 17. Z Łodzi Damian Gołąb