W trzech pierwszych spotkaniach turnieju Ligi Narodów w Antalyi polscy siatkarze rozstawiali rywali po kątach. Z Amerykanami i Holendrami wygrali 3:0, z Kanadą przegrali tylko jednego seta. Tak dobrej dyspozycji nie udało im się pokazać w niedzielę, w ostatnim spotkaniu turnieju przeciwko Słowenii. Porażka w trzech setach była bezdyskusyjna. Grzegorz Łomacz, rozgrywający polskiej drużyny, w rozmowie z Polsatem Sport stwierdził, że polscy siatkarze "nie mieli punktu zaczepienia", by nawiązać walkę z rywalami. Przyczyny porażki zdiagnozował też przyjmujący Kamil Semeniuk, który zwracał uwagę na klasę rywali. - Porażka nie jest jakoś mocno dotkliwa. Przegraliśmy z bardzo dobrą, bardzo dobrze poukładaną reprezentacją. Gra cały czas tym samym składem. To dla nich duże obciążenie, ale znają się wszyscy na wylot. Mają bardzo dobry team spirit i to widać na boisku. My nie zagraliśmy dobrego spotkania. Byliśmy troszeczkę niewyraźni, bez kolorytu, bez polotu. Szkoda kończyć turniej porażką, ale wygraliśmy trzy na cztery mecze - podkreśla mistrz Europy z ubiegłego roku. Nie pomogły nawet zmiany Grbicia. Polska spada z podium Ligi Narodów Liga Narodów. Kamil Semeniuk widzi pozytywy po pierwszym turnieju Mimo trzech wcześniejszych zwycięstw porażka okazała się dla "Biało-Czerwonych" kosztowna w tabeli Ligi Narodów. Dziewięć punktów na koncie nie daje im miejsca na podium zestawienia. Semeniuk po pierwszym turnieju rozgrywek skupia się jednak przede wszystkim na pozytywach. - Dobre przygotowanie, zagraliśmy trzy bardzo dobre spotkania, każdy z nas miał okazję się zaprezentować. Każdy z nas może być z siebie zadowolony, z tego, jak się prezentował, poza oczywiście spotkaniem ze Słowenią. Dalibyśmy wszystko, aby wrócić z turnieju Ligi Narodów z Turcji z kompletem zwycięstw, ale taka jest siatkówka. Przegrywa się spotkania, pech chciał, że akurat kończymy ten turniej porażką - zaznacza Semeniuk. Przyjmujący reprezentacji Polski jest jednym z zawodników, który po sezonie ligowym miał tylko kilka dni przerwy. W Perugii prezentował kapitalną formę, w Antalyi Grbić dał mu szansę gry w pierwszej szóstce w dwóch spotkaniach. Być może nieco odpoczynku od gry Semeniuk dostanie w najbliższych tygodniach. Trener reprezentacji Polski nie zdecydował bowiem jeszcze, jaką czternastkę zabierze na kolejny turniej Ligi Narodów do Japonii. Na przyjęciu szykują się jednak zmiany - w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" selekcjoner zapowiedział, że szansę dostaną siatkarze Jastrzębskiego Węgla, a więc m.in. przyjmujący Tomasz Fornal.