Mateusz Bieniek po sezonie musiał przyjąć zastrzyk i dopiero wraca do pełni dyspozycji. Karol Kłos i Norbert Huber trenują jeszcze w Spale. Trener reprezentacji Polski Nikola Grbić w turnieju w Antalyi da więc szansę Szymonowi Jakubiszakowi, który na pozycji środkowego gra dopiero od kilku sezonów. Siatkarze z jego pokolenia debiutowali w kadrze już dawno. To między innymi Tomasz Fornal i Jakub Kochanowski, przedstawiciele "złotego" rocznika 1997, który wygrał wszystko w siatkówce młodzieżowej, z mistrzostwem świata juniorów włącznie. Rok młodszy Jakubiszak również był uważany za duży talent, ale w tamtej drużynie był rezerwowym. Rywalizował o miejsce na przyjęciu z Fornalem i Bartoszem Kwolkiem. Później zmienił jednak pozycję i dziś jest środkowym, konkurentem Kochanowskiego. Powołanie do kadry dostał po dobrym sezonie w Indykpolu AZS Olsztyn. Przetarciem były dla niego spotkania towarzyskie z Niemcami i Ukrainą. "Stresik był, ale też duże podekscytowanie. Wszystko naraz. Debiut w seniorskiej reprezentacji nie zdarza się zbyt często, że tak powiem. Z seta na set było coraz lżej, mniejszy stres. Super doświadczenie" - mówił po debiucie Jakubiszak. Mierzący aż 208 centymetrów siatkarz podkreśla też, że sama otoczka spotkania zrobiła na nim duże wrażenie. "Zapamiętam super atmosferę dzięki polskim kibicom, którzy są najlepsi. To fajne doświadczenie: zobaczyć, jak to jest grać z najlepszymi. A nawet trenować. To coś, co na pewno zapamiętam do końca życia" - zaznaczał środkowy. Szymon Jakubiszak nie kryje zaskoczenia. Nikola Grbić wywarł na nim wrażenie Okazji do niesamowitych wspomnień może mieć wkrótce znacznie więcej. Grbić zabrał go bowiem jako jednego z czterech środkowych, którzy dostaną szansę w pierwszym turnieju Ligi Narodów w Antalyi. I choć przed nim w kolejce do składu są Kochanowski oraz Mateusz Poręba, wicemistrz świata z 2022 r., także Jakubiszak powinien dostać okazję do debiutu w meczu kadry o punkty. W rozmowie z Interią Jakubiszak przyznał zresztą, że już pierwsze tygodnie w kadrze sprawiły, że musiał przestawić się na nieco inny styl gry niż w PlusLidze. Polscy siatkarze zaczynają Ligę Narodów od hitu. Rywale zaskoczyli wszystkich "W klubie siatkówka jest na wysokim poziomie, ale w reprezentacji są najlepsi zawodnicy z całej Polski, topowi. Dla mnie to super doświadczenie, dużo mogę się od nich nauczyć. Mam na razie lekkie problemy z pierwszym tempem, bo w klubie chodziłem trochę później, mogłem przeczekać, widziałem gdzie jest blok i atakowałem w inną stronę. A tutaj trener chce, byśmy chodzili bardzo szybko. Muszę po prostu się przestawić, jest nad czym pracować" - opowiada środkowy reprezentacji Polski. W dostosowaniu się do wymogów gry w kadrze mogą pomóc rozgrywający. Zwłaszcza doświadczony Grzegorz Łomacz jest bowiem znany ze świetnej współpracy ze środkowymi. Wszystko wskazuje na to, że w czasie turnieju w Antalyi to właśnie on będzie podstawowym rozgrywającym reprezentacji. A Jakubiszak nie kryje, że jako debiutanta wciąż trafia w kadrze na niespodzianki. "Dużo względów mnie zaskoczyło. W klubie siatkówka wygląda trochę inaczej, są inne priorytety i system. Trener Nikola Grbić ma swój system i można powiedzieć, że tym najbardziej mnie zaskoczył" - opisuje. Okazja do pierwszego udowodnienia, jak z niespodziankami radzi sobie Jakubiszak, już w środę w meczu z USA. Kolejnymi rywalami "Biało-Czerwonych" w Turcji będą reprezentacje Kanady, Holandii i Słowenii.