Sebastian Świderski bez ogródek po meczach Polaków w Lidze Narodów. Dosadna ocena
Polscy siatkarze wygrali sześć z ośmiu dotychczasowych meczów Ligi Narodów, a do kolejnego turnieju przystąpią jako wiceliderzy rozgrywek. Nikola Grbić dał pograć debiutantom i rotował składem, dzięki czemu mógł przetestować wielu siatkarzy. Ich występy w rozmowie z "Super Expressem" bez ogródek ocenił Sebastian Świderski, który stwierdził, że żadnemu z zawodników nie można wystawić perfekcyjnej noty. Dojrzał jednak też jeden duży pozytyw.

Nikola Grbić na pierwszy turniej Ligi Narodów zabrał zawodników, którzy albo dopiero debiutowali w kadrze, albo w poprzednich sezonach nie odgrywali w niej pierwszoplanowej roli. Postawił m.in. na Artura Szalpuka i Rafała Szymurę, którzy przegrywali rywalizację o miejsce w składzie na najważniejsze imprezy ubiegłych lat oraz na Maksymiliana Graniecznego i Jakuba Nowaka, którzy uchodzą za wielkie talenty, ale dopiero zaczynają swoją przygodę z seniorską reprezentacją.
"Biało-Czerwoni" w Chinach spisali się kapitalnie, bo wygrali wszystkie cztery spotkania. Nieco gorzej poszło im w Chicago, gdzie przegrali z Włochami i Brazylią. Mimo dwóch porażek znajdują się w ścisłej czołówce i do kolejnego turnieju interkontynentalnego, który w dniach 16-20 lipca rozegrają przed własną publicznością, przystąpią jako wiceliderzy rozgrywek.
Sebastian Świderski ocenił polskich siatkarzy po Lidze Narodów
Kilka dni po zakończeniu turnieju w Stanach Zjednoczonych o komentarz poproszono Sebastiana Świderskiego. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej w rozmowie z "Super Expressem" bez ogródek przyznał, że żaden z zawodników nie ma za sobą idealnych występów. Z drugiej strony żaden z nich nie zawiódł.
"Nie ma siatkarza, któremu można wystawić perfekcyjną notkę, ale też nie ma takiego, którego należałoby ocenić najniżej w skali" - powiedział.
Po to są właśnie takie turnieje, po to jest takie granie, po to jest rotowanie, żeby jedni mogli odpocząć, a drudzy wejść w rytm reprezentacyjny, zdobyć trochę doświadczenia kadrowego, nauczyć się czegoś nowego. Według mnie to jest jak najbardziej słuszna droga, bo nie możemy dopuścić do zapaści pokoleniowej, do tego, że "skończą się" najlepsi gracze i później będziemy 4–5 lat szukać następców
Sternik PZPS bliżej przyjrzał się debiutantom, wskazując, że ci są po prostu nierówni. Jednego dnia potrafią spisywać się bardzo dobrze, by już w kolejnym spotkaniu obniżyć poziom. To jest jednak normalne, ponieważ ci zawodnicy dopiero zbierają pierwsze szlify w reprezentacji.
"Trzeba umieć rozłożyć siły i przygotować się mentalnie do grania niemal codziennie, kiedy są 4 mecze w 5 dni. To nie jest tak, że się tego nauczy na treningu, czy siedząc na ławce. Potrzebne jest właśnie granie, otrzaskanie się i kontakt z najlepszymi rywalami po drugiej stronie siatki" - zawyrokował.
Nikola Grbić prowadzi selekcję. Ci siatkarze opuszczą zgrupowanie
Wiadomo już, że część debiutantów kończy sezon reprezentacyjny w kadrze seniorskiej. Nikola Grbić w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że niebawem na zgrupowaniu pozostanie zaledwie 18 zawodników, którzy będą liczyli się w walce o powołanie do 14-osobowej kadry na wrześniowe mistrzostwa świata.
"Daniel Popiela, Antoni Kwasigroch, Michał Gierżot, Kuba Hawryluk, Aliaksiej Nasewicz, Kajetan Kubicki, być może Jordan Zaleszczyk będą przygotowywali się do Uniwersjady" - dodał. Wymienieni zawodnicy opuszczą zgrupowanie, na którym z kolei prawdopodobnie pozostaną inni debiutanci, w tym Maksymilian Granieczny i Jakub Nowak, którzy mają duże szanse na to, by otrzymać powołanie na czempionat.


