Podopieczni Nikoli Grbicia nie chcą być gorsi od zawodniczek Stefano Lavariniego i na pierwszy weekend Ligi Narodów wybrali się w celu odniesienia kompletu zwycięstw. Gra w Turcji jak na razie wychodzi im wybitnie. Po odprawieniu z kwitkiem Amerykanów, w kolejnych dwóch dniach "Biało-Czerwoni" stracili zaledwie jednego seta. W czwartek postawili im się Kanadyjczycy, którzy wygrali pierwszą partię, czym podrażnili aktualnych mistrzów Europy. Ci szybko wzięli się w garść, wrócili do meczu i zamknęli go w wynikiem 3:1. Tak nerwowo nie było już 24 maja. O wyższości Polaków nad resztą stawki przekonali się Holendrzy. "Pomarańczowi" co prawda próbowali kąsać, ale ich ambitna gra na nic się zdała. Kibicom na hali oraz przed telewizorami imponowała zwłaszcza postawa Marcina Komendy. Rozgrywający w piątek świetnie dyrygował grą "Orłów" i w najlepszy możliwy sposób odwdzięczył się selekcjonerowi za wzięcie go na turniej do Antalayi. Zawodnik Bogdanka LUK Lublin imponował w bloku. Ten element gry dał mu aż cztery "oczka". "Nie przypominam sobie, bym zdobył cztery bloki w meczu reprezentacji. Natomiast w meczu ligowym pamiętam, że zdarzyło mi się kiedyś mieć. Bardzo się cieszę, że udało mi się dopisać tyle bloków. Chciałem wspomnieć, że dużo nad tym pracowałem, trener Grbić zwracał mi uwagę na temat dobrej techniki bloku. I wydaje mi się, że to przyniosło pozytywne rezultaty" - powiedział tuż po ostatniej piłce. Koledzy z reprezentacji zaskoczyli Marcina Komendę i Aleksandra Śliwkę A później... czekała na niego niespodzianka od uradowanych kolegów oraz kibiców. Z okazji urodzin zarówno on, jak i Aleksander Śliwka otrzymali po małym torciku. Obaj sprawiali wrażenie zaskoczonych. Totalnie odebrało im mowę, gdy koledzy z kadry wraz z kibicami zaczęli śpiewać im "sto lat". Na twarzy Marcina Komendy można było nawet zauważyć łzy wzruszenia, które świadczą, że nie spodziewał się takiego zwrotu akcji. Na koniec nie zabrakło podziękowań. "Dzisiaj był super dzień. Cieszę się, że mogłem zaprezentować się w dłuższym wymiarze. Wygraliśmy 3:0 i lepszego prezentu nie mogłem sobie wymarzyć. Jestem po prostu bardzo szczęśliwy" - oznajmił kilka chwil później Marcin Komenda w wywiadzie z Polsatem Sport. "Niezmiernie nam miło. Wszyscy od rana składali nam życzenia. Cieszymy się, że dołożyliśmy cegiełkę do tego zwycięstwa - dodał Aleksander Śliwka, pełniący funkcję kapitana. W sobotę odpoczynek. Dzień później hit ze Słowenią "Biało-Czerwonych" w sobotę czeka zasłużony dzień przerwy. Kolejny mecz rozegrają w najbliższą niedzielę 26 maja o godzinie 13:00. Transmisja w Polsacie Sport 1 oraz TV 4.