Partner merytoryczny: Eleven Sports

Przykry obrazek po Lidze Narodów. Polscy siatkarze zdeklasowani, Słoweńcy się cieszą

Tegoroczna Liga Narodów siatkarzy dobiegła końca, a w rozgrywkach triumfowała reprezentacja Francji, która w finale pokonała Japonię. Po brąz sięgnęli z kolei Polacy, co też znalazło swoje odzwierciedlenie w nagrodach od organizatorów - dwóch "Biało-Czerwonych" znalazło się w drużynie marzeń turnieju finałowego. O wiele gorzej wygląda sytuacja podopiecznych Nikoli Grbicia w statystykach indywidualnych całych rozgrywek, gdzie zostali wręcz zdeklasowani przez innych zawodników. Aż trzy z siedmiu klasyfikacji wygrali siatkarze ze Słowenii.

Słoweńscy siatkarze (L) błyszczeli indywidualnie w Lidze Narodów, ale i tak w meczu o brąz przegrali z Polską (P)
Słoweńscy siatkarze (L) błyszczeli indywidualnie w Lidze Narodów, ale i tak w meczu o brąz przegrali z Polską (P)/Marian Zubrzycki/PAP

Polscy siatkarze z racji pełnienia roli gospodarza mieli zapewniony udział w turnieju finałowym Ligi Narodów, a do zmagań w Łodzi przystąpili jako jeden z faworytów do tytułu. "Biało-Czerwoni" w ćwierćfinale ograli Brazylijczyków i znaleźli się o krok od tego, by podobnie jak przed rokiem, ponownie zagrać w wielkim finale. Na ich drodze stanęli jednak Francuzi, którzy po tie-breaku pokonali podopiecznych Nikoli Grbicia. Tym nie pozostało nic innego, jak zrehabilitować się w meczu o brąz ze Słowenią.

Polacy bez większych problemów w niedzielę ograli najlepszą drużynę fazy zasadniczej i zakończyli rozgrywki na trzecim miejscu. Ich postawę docenili organizatorzy Ligi Narodów, którzy w "drużynie marzeń" znaleźli miejsce dla dwóch "Biało-Czerwonych", a konkretnie dla przyjmującego Tomasza Fornala i środkowego Jakuba Kochanowskiego. Pierwszy z nich w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, jak ważne dla drużyny było niedzielne zwycięstwo.

"W półfinale zawiedliśmy, w niedzielę się udało sprawić przyjemność kibicom. Najgorsze, co mogłoby być, to zakończyć ten turniej na czwartym miejscu. Wydaje mi się, że niejedna drużyna mogłaby się poddać po przegranej, gdzie byliśmy bardzo blisko zwycięstwa" - zaznaczył. I dodał:

Ze Słowenią się postawiliśmy, graliśmy bardzo dobrze, więc to cieszy, że tak szybko potrafiliśmy o tym zapomnieć.

Liga Narodów siatkarzy. Polacy w statystykach za najlepszymi

Brązowy medal Ligi Narodów jest dużym sukcesem, cieszą też wyróżnienia dla Fornala i Kochanowskiego, którzy błyszczeli w Łodzi. Kibice reprezentacji, którzy po zakończeniu turnieju postanowili sprawdzić indywidualne statystyki rozgrywek, napotkają jednak przykry obrazek. 

Otóż "Biało-Czerwoni" w statystykach dotyczących wszystkich pozycji znaleźli się w tle za najlepszymi. W zestawieniach dotyczących całego turnieju, a więc fazy zasadniczej i finałów, klasyfikację najlepiej punktujących zawodników wygrał Toncek Stern ze Słowenii, który z 320 punktami na koncie wyprzedził Nmira Abdel-Aziza z Holandii i Stephena Maara z Kanady. Najlepszy z Polaków w zestawieniu jest Kochanowski, który z 86 punktami na koncie zajął... 42. miejsce.

Również wśród najlepszych atakujących na czoło wysunął się Stern, a nasz najskuteczniejszy siatkarz na tej pozycji, czyli Bartosz Kurek został sklasyfikowany na 37. miejscu. Najlepszym blokującym jest Francuz Nicolas Le Goff (34 punktowe bloki), z kolei Kochanowski z 21 punktami zajął 9. lokatę. Nasz środkowy jest także najlepiej serwującym zawodnikiem polskiej drużyny - zajął 7. miejsce w zestawieniu, które wygrał Abdel-Aziz.

Nikola Grbić rotował składem. To wpłynęło na statystyki

Poza czołówką najlepszych rozgrywających znalazł się Marcin Janusz, który jest 13. w klasyfikacji wygranej przez Gregora Ropreta ze Słowenii. W pozostałych statystykach "Biało-Czerwonym" poszło jeszcze gorzej - najlepiej w tegorocznych rozgrywkach bronił Santiago Danani z Argentyny, a najlepszy z Polaków Kamil Semeniuk zajął 37. miejsce. Najlepszym przyjmującym był z kolei Arman Salehi z Iranu - w tym zestawieniu dopiero na 25. miejscu znalazł się Tomasz Fornal.

Odległe pozycje polskich siatkarzy w klastfikacjach indywidualnych nie powinny jednak martwić kibiców naszej kadry - taki stan rzeczy wiąże się z decyzjami Nikoli Grbicia, który często rotował składem. Wystarczy wspomnieć, że Wilfredo Leon, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski zostali włączeni do kadry dopiero na trzeci turniej fazy zasadniczej a Tomasz Fornal czy Norbert Huber nie pojechali na pierwszy turniej. Rotacja odbywała się na każdej pozycji, przez co nasi zawodnicy nie mieli okazji, by śrubować indywidualne osiągnięcia. Najważniejsze jednak, że w decydującym meczu pokonali Słoweńców, którzy przecież mają swoich przedstawicieli na pierwszych miejscach w trzech z siedmiu klasyfikacji indywidualnych. 

Paweł Zatorski: Jest niedosyt, bo jedną nogą byliśmy już w finale. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Reprezentacja Polski podczas meczu ze Słowenią/volleyballworld.com/materiały prasowe
Tomasz Fornal/Foto Olimpik/AFP
Jakub Kochanowski/Przemek Świderski/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem