Polska po raz drugi z rzędu zorganizowała turniej finałowy Ligi Narodów siatkarzy i po raz drugi chciała go wygrać. Tym bardziej po udanym poprzednim sezonie, w którym zwyciężyła we wszystkich rozgrywkach, w których brała udział. Szanse na złoto przepadły po półfinałowej porażce z Francją, która okazała się lepsza po tie-breaku. W meczu o trzecie miejsce ze Słowenią "Biało-Czerwoni" nie dali już rywalom, którymi byli Słoweńcy, większych szans. Tym razem wygrali w trzech dość krótkich setach i mogli cieszyć się z medalu. W dodatku piątego z rzędu w Lidze Narodów. Jakub Kochanowski, polski środkowy, po meczu wcale nie skupiał się jednak na kolejnym krążku, który dodał do kolekcji. "Zwycięstwo i ten brązowy medal był dla nas rzeczą drugorzędną. Chcieliśmy zagrać o wiele lepsze spotkanie niż w półfinale i wyciągnąć wnioski z sytuacji, które nam uciekły. To udało się zrobić bardzo dobrze i to przełożyło się na mecz" - podkreśla Kochanowski. Nikola Grbić ogłasza w sprawie składu na igrzyska. Po medalu zmienił decyzję Jakub Kochanowski zdradza plany kadry. Będzie spotkanie z Grbiciem Polski środkowy wrócił do podstawowego składu kadry - w meczu z Francją pojawił się bowiem na boisku w roli rezerwowego, zmieniając Mateusza Bieńka. Zdobył pięć punktów, ale tylko jeden atakiem - po dwa dołożył blokiem i zagrywką. W trzysetowym spotkaniu "Biało-Czerwoni", według statystyk udostępnionych przez Polski Związek Piłki Siatkowej, zdobyli blokiem aż 17 punktów. Mogli więc świętować i zakończyć turniej w znacznie lepszych humorach niż byli po sobotniej porażce z Francją. Kochanowski zdradził też, jakie są najbliższe plany drużyny. "Teraz szykuje nam się chyba spotkanie, by przegadać turniej trochę dłużej. Myślę, że tam padnie kilka ciekawych słów" - przewiduje środkowy. Z Łodzi Damian Gołąb