Reprezentacja Polski z racji pełnienia roli gospodarza miała zapewniony udział w turnieju finałowym Ligi Narodów, ale w fazie zasadniczej i tak potwierdziła klasę, ostatecznie zajmując drugie miejsce w tabeli. "Biało-Czerwoni" w ćwierćfinale rozgrywanym w Łodzi trafili na Brazylijczyków, którzy postawili im się tylko w pierwszym secie. Kolejne trzy partie przebiegały już głównie pod dyktando podopiecznych Nikoli Grbicia, którzy triumfowali 3:1 i mogą spokojnie czekać na wyłonienie rywala w półfinale. O przepustkę do finału w sobotę powalczą z Włochami lub Francuzami, którzy zmierzą się w piątkowe popołudnie. Grbić do Łodzi zabrał 17 zawodników, a do kadry meczowej na każde ze spotkań może zgłosić 14 z nich. To, których trzech siatkarzy Serb odsuwa od składu, stanowi z kolei wskazówkę, jakich decyzji personalnych w kontekście igrzysk można spodziewać się po trenerze. A ten w piątek zaskoczył, ponieważ na trybuny odesłał Marcina Komendę, Karola Kłosa i... Łukasza Kaczmarka. Liga Narodów siatkarzy. Łukasz Kaczmarek poza kadrą na mecz z Brazylią Ostatni z wymienionych jeszcze w poprzednim sezonie był pewnym punktem kadry, a pod nieobecność kontuzjowanego Bartosza Kurka brał na siebie odpowiedzialność w ataku. W ostatnich tygodniach jest jednak cieniem zawodnika, który zachwycał na parkietach przed rokiem, na co wpływ mogły mieć problemy osobiste siatkarza. W rozmowie z "Wprost" zwrócił na to uwagę Ireneusz Kłos. "Martwi mnie postawa Łukasza Kaczmarka. Po tych jego perypetiach różnego rodzaju widać, że facet nie jest jeszcze gotowy do wielkiej gry. Na razie wyglądało to z jego strony słabo i tutaj szansy może szukać Bartek Bołądź. Cały sezon miał kapitalny, patrząc na jego występy w Projekcie Warszawa i teraz ten atakujący przekłada to na granie reprezentacyjne" - mówił były reprezentant. Brak Kaczmarka przed meczem z Brazylią tłumaczył Grbić, który wyjaśnił, że chciał przekonać się, jak Bartłomiej Bołądź poradzi sobie w meczu o stawkę. Atakujący bowiem wprawdzie błysnął w ostatnim meczu z Serbią, ale było to spotkanie mniejszej wagi. Niecodzienne kłopoty w czasie meczu siatkarzy. Kurek wypalił. "Co tam się kładzie - papę?" Bartłomiej Bołądź błysnął w meczu reprezentacji Polski Bołądź w trakcie meczu z Brazylią pełnił rolę zmiennika Kurka i wchodził na zmiany. Spisał się bardzo dobrze, był skuteczny w ataku i solidny w zagrywce, co nie umknęło uwadze kibiców. Ci zaczęli nawet spekulować, że zawodnik Projektu Warszawa powinien znaleźć się w 12-osobowej kadrze na igrzyska, zastępując tym samym Łukasza Kaczmarka. Dla drugiego z wymienionych oznaczałoby to koniec sezonu reprezentacyjnego. Dyskusja na temat Bołądzia rozgorzała pod wpisem siatkarskiego eksperta Jakuba Balcerzaka w serwsie X (dawny Twitter). "Zasadniczo jeśli Nikola jakimś cudem weźmie jednak Łukasza to będzie to bardzo niesprawiedliwe" - napisała jedna z komentujących. "Osobiście nie mam bladego pojęcia, co jeszcze może zrobić Bołądź, żeby przekonać Grbicia, że to jego powinien wziąć Paryża" - stwierdził ktoś inny. "Na chwilę obecną nie widzę innego rozwiązania niż żeby Bołądź pojechał na IO zamiast Kaczmarka" - czytamy w kolejnym komentarzu. Jeśli w kadrze na półfinał Ligi Narodów ponownie zabraknie Kaczmarka, będzie można to odebrać jako kolejny sygnał, że doświadczony atakujący może wkrótce zakończyć sezon reprezentacyjny, a do Paryża pojedzie świetnie dysponowany Bołądź. Nikola Grbić nie ma wątpliwości. To złamało Brazylię. "Mieliśmy szczęście"