Polscy siatkarze wrócili do gry w Lidze Narodów po tygodniu przerwy. Dla wielu z nich było to pierwsze spotkanie w sezonie reprezentacyjnym, co było widać w pierwszym secie. Zanim odnaleźli odpowiedni rytm gry, rywale zdołali wygrać pierwszą partię. Mimo że Bułgarzy zajmują dopiero 20. miejsce w rankingu FIVB i nie mają szans na występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, kilku ich młodych zawodników pokazało się z dobrej strony. "Bułgarzy mają młody, odważny zespół, zaczęli dobrze grać w pierwszym secie. My dołożyliśmy zbyt dużo błędów własnych w tym secie, dlatego troszkę wymknął się spod naszej kontroli. Trochę nerwowości przez błędy ustawienia, potem od drugiego seta mieliśmy stabilny poziom gry. To zapewniło nam spokojne zwycięstwo. Cieszymy się, że mamy zwycięstwo za trzy punkty, to jest najważniejsze" - przekonuje Aleksander Śliwka. Polski siatkarz komentuje decyzje sędziów. "Narzucił mocne zasady, jakieś swoje, wymyślone" Błędy ustawienia, jakie sędziowie odgwizdali polskiej drużynie w pierwszym secie aż dwa razy, zdenerwowały również trenera polskiej drużyny Nikolę Grbicia, który starał się dyskutować na ten temat z arbitrami. Po spotkaniu w zdecydowany sposób decyzje Shina Muranaki z Japonii skomentował również Jakub Kochanowski, środkowy polskiej kadry, który pojawił się na boisku w drugim secie spotkania z Bułgarią. "Sędzia narzucił mocne zasady, jakieś swoje, wymyślone. Myślę, że gwizdanie błędów ustawienia też powinno mieć jakiś margines. W siatkówce w tych ustawieniach zawsze popełniamy błędy. Każda drużyna je popełnia. Gdyby nam to zabrano, po prostu nie dałoby się grać w siatkówkę w tych czasach. Rozumiem, jeżeli błąd jest ewidentny, to ok, ale mam wrażenie, że dzisiaj sędzia chciał troszeczkę za bardzo pokazać, że biegamy po boisku" - ocenia mistrz świata z 2018 r. Później arbiter z Japonii błędu ustawienia dopatrzył się również u Bułgarów. W kolejnych partiach polscy siatkarze potrafili już jednak narzucić rywalom swój styl gry, a w dwóch ostatnich setach wyraxnie dominowali. Skończyło się wygraną 3:1, czwartą w tym sezonie Ligi Narodów. Dzięki niej "Biało-Czerwoni" zanotowali - przynajmniej na parę godzin - awans na pierwsze miejsce w tabeli Ligi Narodów. Do gry wrócą w czwartek, ich rywalem będzie reprezentacja Turcji.