Nikola Grbić może być dumny ze swoich zawodników. W drużynie marzeń znalazło się aż dwóch polskich graczy, którzy pokazali, że potrafią grać wręcz doskonale i podtrzymywać ogień w grze drużyny. Serb na razie musi się skupić jednak przede wszystkim na wyborze kadry na igrzyska. Zabrali Polakom marzenia o złocie. Nie dali się złamać, triumf w finale Ligi Narodów Dwóch Polaków w drużynie marzeń Wybór drużyny marzeń zazwyczaj kończył się w bardzo charakterystycznej manierze - prawie wszystko zgarniali zwycięzcy, dwie nagrody przypadały drugiemu miejscu, a jedna - trzeciemu. Tym razem kapituła postanowiła docenić jednak również polskich zawodników i oddać im jedno dodatkowe miejsce w najlepszym składzie turnieju. Pierwszym najlepszym przyjmującym ogłoszono doświadczonego Yuukiego Ishikawę, który jest dla reprezentacji Japonii tym samym, kim przez wiele lat dla Polski był Bartosz Kurek - młodym najzdolniejszym siatkarzem w pokoleniu, a potem liderem kadry. Drugim na tej pozycji został wybrany Tomasz Fornal. Świetna gra polskiego siatkarza dodawała skrzydeł całej reprezentacji Polski. Oby pokazał to samo zaangażowanie podczas igrzysk olimpijskich. Dwoma najlepszymi środkowymi zostali kolejno Nicolas Le Goff i Jakub Kochanowski. Obaj doskonale spisywali się przy siatce i stanowili solidny fundament gry obu zespołów. Polak może się cieszyć - jest już niemal pewien wyjazdu na igrzyska olimpijskie. Grbić z pewnością nie będzie chciał z niego zrezygnować. Zaskakujący MVP Wydawało się, ze tytuł najlepszego libero przypadnie doświadczonemu Jenii Grebennikovowi, ale kapituła zamiast niego postanowiła docenić Japończyka Tomohiro Yamamoto. Tomasz Swędrowski oceniał, że według niego obaj mieli równe szanse na tę nagrodę. Najlepszym rozgrywającym turnieju został Antoine Brizard. 30-letni Francuz okazał się znakomitym liderem francuskiego teamu. Benjamin Toniutti może być spokojny - Trójkolorowi mają godnego następcę na rozegraniu i nie muszą się tym martwić. Leon ujawnia przed igrzyskami. Ważne słowa po brązowym medalu Ligi Narodów Tytuł najlepszego atakującego przypadł Jeanowi Patry'emu. Zawodnik miał pewne problemy podczas spotkania z Polską, ale absolutnie nie zawiódł w meczu z Japonią. Na igrzyskach odegra niezwykle ważną rolę. Zaskoczeniem dla niektórych kibiców mogło być przyznanie tytułu MVP Antoine'owi Brizardowi. Po dłuższej analizie można dojść jednak do wniosku, że nagroda jest w pełni zasłużona. Brizard prowadził grę reprezentacji Francji i dołożył kilka niezwykle ważnych punktów zagrywką. Z takim graczem Francja może czuć się na igrzyskach w swojej stolicy bardzo pewnie.