To mógł być finał Ligi Narodów. W końcu Słowenia i Polska fazę interkontynentalną zakończyły na dwóch pierwszych miejscach. Ale w półfinałach obie drużyny dość niespodziewanie nie poradziły sobie z rywalami. Rozczarowanie po polskiej stronie było duże, a po drugiej stronie stanęli niewygodni rywale. Ale po przegranym boju o finał polscy siatkarze obiecywali, że postarają się zdobyć medal. Dotrzymali słowa i tym razem oszczędzili kibicom nerwów. Nikola Grbić po porażce z Francją zdecydował się na zmiany. Posłał na boisko szóstkę taką samą jak ta, która pokonała w ćwierćfinale Brazylię. Do składu wrócili więc Bartosz Kurek, Jakub Kochanowski i Paweł Zatorski. Aż na trybuny wypadł Bartosz Bednorz. Wszystkie te decyzje tylko podsycały domysły i dyskusje wokół tego, kogo ostatecznie Grbić wybierze do kadry na igrzyska. Miejsc jest 12, do Paryża można też zabrać jednego rezerwowego. Pierwszy błysnął jednak ten, który miejsce w samolocie do Francji ma pewne, czyli Mateusz Bieniek - popisał się asem serwisowym. Kilka akcji później efektownym, pojedynczym blokiem punkt zdobył Tomasz Fornal. Tyle że rywale szybko mu się zrewanżowali. Słoweńcy cały czas trzymali się blisko, a kiedy zablokowali atak Kurka, prowadzili 15:13. Grbić poprosił o przerwie, ale po niej punkt zagrywką zdobył Tine Urnaut. Kurek, który w trakcie przerwy reagował dość nerwowo, dał sygnał do odrabiania strat świetną zagrywką. Słoweńcy jeszcze raz byli jednak na czele, prowadzili 23:21. Ale potem błąd przy rozegraniu popełnił Gregor Ropret i zdecydowała gra na przewagi. W niej na polski blok nadział się Klemen Cebulj, a potem Toncek Stern - w pojedynkę zatrzymał go Wilfredo Leon. "Biało-Czerwoni" wygrali 26:24. Polscy siatkarze mieli kłopot w trzecim secie. Pomogła zaskakująca zmiana Grbicia "Biało-Czerwoni" w półfinale Ligi Narodów przegrali po emocjonującym, pięciosetowym spotkaniu, Słoweńcy ulegli Japonii już po trzech partiach. Spotkanie o brąz było ich trzecim dniem meczowym z rzędu. W trakcie turnieju w Łodzi nie mieli od piątku żadnego wolnego dnia. Na początku drugiej partii wyglądało na to, że siły na chwilę opuściły Cebulja. Pojedynczym blokiem zatrzymał go Marcin Janusz, polscy siatkarze mieli trzy punkty przewagi. Rywale zmniejszyli starty przy zagrywkach Urnauta. Ale drużyna Grbicia znów uciekła, prowadząc 12:8 - pomogły serwisy Fornala, a także jego kapitalna obrona. Przyjmujący zadbał też o show dla kibiców, gdy po jednej z akcji podszedł do Cebulja i zderzył się z nim klatkami piersiowymi. Wszystko było jednak utrzymane w przyjacielskiej atmosferze. Mnóstwo punktów mistrzom Europy nadal przynosił blok, więc przewaga wzrosła do pięciu punktów. Przy stanie 17:12 na podwójnej zmianie pojawili się Łukasz Kaczmarek i Grzegorz Łomacz. To mogła być wskazówka przed ostateczną decyzją Grbicia w sprawie atakujących na igrzyska - Bartłomiej Bołądź tylko przyglądał się kolegom z kwadratu dla rezerwowych. W polu zagrywki w końcówce błysnęli jeszcze Leon i Kochanowski, Polska rozbiła rywali 25:16. Spotkanie z trybun oglądało 11 tysięcy kibiców. W trzecim secie gospodarze od początku razili przeciwników mocnymi zagrywkami, szybko zyskali trzy punkty przewagi. Po stronie rywali pojawił się Rok Mozić, a Słoweńcy doprowadzili do remisu 7:7. Ponownie udało im się zaskoczyć zagrywką Leona. Grbić zdecydował się z kolei na dość niespodziewaną zmianę rozgrywającego, Janusza na stałe zastąpił Łomacz. I gra polskich siatkarzy na nowo ruszyła, po chwili prowadzili 14:9. Końcówka to był już popis polskiego zespołu. Leon w efektowny sposób "wbijał" piłki w parkiet, Słoweńcy w przemeblowanym składzie nie potrafili już nawiązać walki. W końcówce, po raz pierwszy w trakcie turnieju w Łodzi, na boisku pojawił się jeszcze Aleksander Śliwka. "Biało-Czerwoni" wygrali 25:17, a cały mecz 3:0. Z Łodzi Damian Gołąb Francuski siatkarz załamany decyzją trenera. Zgrzyt przed Ligą Narodów Polska: Kurek, Bieniek, Leon, Janusz, Kochanowski, Fornal - Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Łomacz, Semeniuk, Śliwka Słowenia: T. Stern, Pajenk, Urnaut, Ropret, Kozamernik, Cebulj - Kovacić (libero) oraz Mozić, Z. Stern, Vincić, Mujanović