Już w meczu z Japonią reprezentacja Włoch pokazała, że jest jednym z głównych kandydatów do tego, by wygrać tegoroczną edycję Ligi Narodów. Prowadzeni przez rewelacyjnego Alessandro Michieletto zawodnicy Italii w trzech pierwszych spotkaniach odnieśli komplet zwycięstw i przewodzili w tabeli tych rozgrywek. Jednak w czwartym meczu czekali na nich Brazylijczycy, którzy przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu mają ochotę na to, by znów wrócić na siatkarski szczyt. Włosi jednak walczyli o to, by pozostać na prowadzeniu, bowiem kilka godzin przed ich spotkaniem Słowenia pokonała reprezentację Polski i jako jedyna drużyna wygrała wszystkie cztery spotkania. Italia mogła do nich dołączyć, choć zadanie było niezwykle trudne. Niesamowity bój w starciu potęg. Włosi wyrwali wygraną Brazylii Zaczęło się jednak po myśli gospodarzy, bowiem rywalizacja odbywała się w Rio de Janeiro, którzy w pierwszym secie dość niespodziewanie gładko wygrali 25:17. Yoandy Leal i Darlan "rozstrzelali" przeciwników, którzy zaczęli bardzo niemrawo i nie przypominali ekipy, która wcześniej wygrywała z Japonią, Iranem i Niemcami. Sytuacja jednak, nie po raz ostatni zresztą w tym spotkaniu, dość szybko się zmieniła. Daniele Lavia i wspomniany Michieletto wzięli na siebie ciężar ataku, dobrze funkcjonował też włoski blok i tym razem to Italia wygrała 25:15, nie zostawiając wątpliwości, kto był na parkiecie lepszy. Włosi nie potrafili jednak utrzymać odpowiedniego poziomu gry i w kolejnej partii przegrali 22:25. To samo jednak można było powiedzieć i drużynie gospodarzy, ponieważ w czwartym secie zespół z Europy wygrał 25:17, doprowadzając do tie breaka, gdzie miały rozstrzygnąć się losy tej partii. Tam obejrzeliśmy w końcu znakomitą i wyrównaną grę z obu stron, a także walkę do samego końca. Przy stanie 10:10 wydawało się, że Brazylijczycy w końcu przełamią świetną serię swoich rywali i sprawią, że tylko Słoweńcy, pogromcy Polaków, zachowają miano niepokonanych. Jednak Włosi doskonale wytrzymali wojnę nerwów, wygrali piątego seta 15:13, a całe spotkanie 3:2, opuszczają Rio de Janeiro bez porażki! Włosi liderem Ligi Narodów. Polacy poza podium Dzięki tej wygrane Włosi z 11 punktami na koncie zostali liderami Ligi Narodów po pierwszej serii gier. Tylko oni i Słoweńcy kończą zmagania z kompletem zwycięstw, ale pogromcy Polaków dwukrotnie wygrywali po tie-breakach, przez to zgromadzili na swoim koncie 10 punktów i o jedno "oczko" ustępują Italii. Niestety "Biało-Czerwoni", po porażce ze Słoweńcami, wypadli poza podium i są na piątej pozycji. Warto jednak pamiętać, że finały Ligi Narodów odbędą się w Łodzi i na pewno w nich zagramy. Kolejna seria Ligi Narodów odbędzie się w japońskiej Fukuoce i w Ottawie w Kanadzie. Polacy zagrają w Azji, gdzie zmierzą się z Bułgarią, Turcją, Brazylią, a także gospodarzami turnieju.