Szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" na turniej finałowy Ligi Narodów w Łodzi powołał 17 zawodników. Mimo że według wstępnych planów już kilka dni temu, po turnieju w Lublanie, miał wybrać 13 zawodników, którzy pojadą na igrzyska - jeden w roli rezerwowego - to jednak zdecydował się opóźnić ostateczną decyzję. Dlatego przed każdym meczem turnieju finałowego będzie musiał "skreślać" trzech siatkarzy. "Miałem nadzieję, że wybiorę skład na koniec turnieju w Słowenii, ale stwierdziłem, że trzy, cztery dni niczego nie zmienią. A tak będę miał finały Ligi Narodów, by zobaczyć, jak niektórzy zawodnicy zachowują się i grają w naprawdę trudnych sytuacjach" - argumentował Nikola Grbić. W składzie na ćwierćfinał z Brazylią zabraknie tych samych zawodników, którzy z trybun oglądali ostatnie spotkanie fazy interkontynentalnej z Kubą. W meczowych strojach w hali nie pojawią się rozgrywający Marcin Komenda, środkowy Karol Kłos i atakujący Łukasz Kaczmarek. Zdecydowanie najmocniejszą pozycję w kadrze Grbicia ma ten ostatni. Selekcjoner stawia na niego od początku swojej pracy z polską kadrą. W poprzednim sezonie, kiedy problemy ze zdrowiem dopadły Bartosza Kurka, Kaczmarek był podstawowym atakującym kadry. Udanie wystąpił między innymi w finale ubiegłorocznej Ligi Narodów oraz mistrzostw świata. W ostatnim sezonie miał jednak problemy, jego klub - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - spisywał się poniżej oczekiwań. A i w Lidze Narodów atakujący przesadnie nie błyszczał. Kontrowersyjny przepis wzburzył Grbicia. "To nie ma sensu!" Wielka szansa dla polskiego siatkarza. Nikola Grbić uzasadnia decyzję W meczu z Brazylią szansę zamiast Kaczmarka dostanie jednak Bartłomiej Bołądź. To zawodnik, który był największym wygranym fazy interkontynentalnej Ligi Narodów. Spisywał się kapitalnie. Najpierw przyćmił Karola Butryna, potem błysnął w ostatnim tygodniu w Lublanie. Świetnie spisał się zwłaszcza w długim, wygranym 3:2 spotkaniu z Serbią. Grbić docenia jego formę, ale twierdzi, że to jeszcze za mało, by w pełni sprawdzić formę i odporność zawodnika na stres. Dlatego właśnie zamierza przetestować go w spotkaniu z Brazylią. "Wiem, jak prezentuje się Kaczmarek. Jest z nami od trzech lat. A Bołądź nie miał dotąd szansy grać z drużyną, która musi rywalizować o wszystko, o awans. Oczywiście jestem niezwykle zadowolony z tego, jak wypadł, że miał 77 procent skuteczności w ataku w pięciu setach. Ale, z całym szacunkiem, to było przeciwko Serbii w fazie grupowej. To nie to samo, co gra w ćwierćfinale. A to będzie środowisko, w którym się znajdziemy" - zaznacza Grbić. Dla Bołądzia występ przeciwko Brazylii będzie więc poważnym sprawdzianem. Jeśli wypadnie dobrze, może sensacyjnie, rzutem na taśmę wywalczyć miejsce w składzie na igrzyska olimpijskie. Tam znajdzie się bowiem prawdopodobnie miejsce dla dwóch atakujących. Pozycja Kurka jest niepodważalna. Początek spotkania Polska - Brazylia o godz. 20. Skład reprezentacji Polski na mecz z Brazylią: Rozgrywający: Marcin Janusz, Grzegorz Łomacz Atakujący: Bartłomiej Bołądź, Bartosz Kurek Środkowi: Mateusz Bieniek, Norbert Huber, Jakub Kochanowski Przyjmujący: Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal, Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka Libero: Jakub Popiwczak, Paweł Zatorski