Spotkanie z Kanadą było dla "Biało-Czerwonych" znacznie trudniejsze niż inauguracyjny mecz z reprezentacją USA. Kanadyjczycy przyjechali do Antalyi w mocnym składzie, a to rywal, który potrafi napsuć krwi najlepszym. Polscy siatkarze przekonali się o tym w pierwszym secie, w którym rywale pokonali ich nadspodziewanie łatwo - 25:18. W drugiej partii mistrzowie Europy wrócili jednak do gry i wyrównali stan meczu. Najbardziej zacięty był trzeci set. A wyrównana gra wzbudziła dużo emocji - również u trenera reprezentacji Polski Nikoli Grbicia. Jego temperament dał o sobie znać przy stanie 12:11. Kuriozalny błąd polskiego siatkarza. Nikola Grbić aż nie dowierzał Nikola Grbić mocno zdenerwowany. Bez wahania ruszył do arbitra Po akcji zakończonej lekkim, ale skutecznym atakiem Erica Loeppky'iego, Grbić głośno protestował. Błąd rywali sygnalizował już zresztą w czasie akcji. Serb domagał się odwgizdania czterech odbić po stronie rywali. Punktem zapalnym okazało się pierwsze dotknięcie piłki przez Kanadyjczyków, tuż za siatką. Zarówno Grbić, jak i rozgrywający polskiej kadry Grzegorz Łomacz plastycznymi gestami pokazywali, że w tej sytuacji nie może być mowy o bloku. W takim układzie kontakt z piłką Kanadyjczyka powinien być uznany za pierwsze odbicie. Tymczasem już po nim zawodnicy z Ameryki Północnej wyprowadzili regularną akcję złożoną z trzech zagrań. Zdaniem Grbicia nie mieli do tego prawa. Główny arbiter Erdal Akinci z Turcji zinterpretował bowiem to zagranie jako blok. Grbić zdecydowanie zwrócił się do sędziego, ale na jego drodze stanęła pani sędzia, która siedziała do tej pory przy stoliku za słupkiem głównego arbitra. Z sędzią rozmawiał również Łomacz. Ostatecznie Polacy nic nie wskórali i arbiter podtrzymał decyzję o punkcie dla rywali. Zdenerwowany Grbić odwrócił się i jeszcze komentował akcję pod nosem. Całą sytuację można obejrzeć na poniższym wideo: Choć po tej akcji Kanadyjczycy prowadzili 13:11, ostatecznie polscy siatkarze zdołali odrobić straty i wygrać partię 25:23. Zwyciężyli również w czwartym secie, kończąc spotkanie z kompletem punktów. To ważne w tabeli Ligi Narodów, natomiast w rankingu FIVB, który zdecyduje o rozstawieniu w losowaniu turnieju olimpijskiego w Paryżu, zyski są minimalne. Za zwycięstwo 3:1 z Kanadą, innym zespołem z olimpijską kwalifikacją, mistrzowie Europy otrzymali zaledwie 0,01 punktu. Widać jednak, że Grbić i siatkarze podchodzą do Ligi Narodów z pełnym zaangażowaniem. W Antalyi w Turcji, gdzie rozgrywany jest pierwszy turniej, polscy siatkarze rozegrają jeszcze dwa spotkania. W piątek ich rywalami będą Holendrzy, w ostatnim meczu w niedzielę zmierzą się z reprezentacją Słowenii. A ta jest w formie - w czwartek ograła w Turcji mistrzów olimpijskich z Francji.