Nikola Grbić po meczu nawet się nie zawahał. Zaczął wymieniać nazwiska
Już pierwszy mecz Ligi Narodów siatkarzy w wykonaniu reprezentacji Polski przyniósł kilka obiecujących występów kadrowiczów Nikoli Grbicia. Przebudowana drużyna na otwarcie turnieju w Chinach pokonała 3:1 Holandię i zgarnęła komplet punktów, a po spotkaniu selekcjoner wyróżnił kilku swoich siatkarzy. I podkreśla jedno - to dla jego zawodników czas na naukę. "To długi proces" - przekonuje Grbić.

Po świetnym poprzednim sezonie, zwieńczonym srebrnym medalem igrzysk olimpijskich w Paryżu, polscy siatkarze rozpoczynają nowy cykl. Na jego pierwszym etapie Nikola Grbić daje szansę nowym zawodnikom. Kiedy najbardziej doświadczeni reprezentanci dopiero wracają do treningów, w Xi'an w Chinach szansę debiutu w Lidze Narodów może otrzymać aż siedmiu zawodników.
Kilku pokazało się już w pierwszym spotkaniu - w podstawowym składzie rozpoczęli Kewin Sasak i Maksymilian Granieczny. Mieli okazję sprawdzić się na tle Holandii, która również przebudowuje drużynę, zmieniła nawet trenera, nowym jest Joel Banks. Pierwszy sprawdzian, mimo jednego przegranego seta, wypadł pozytywnie. Polska zdobyła komplet punktów i nie poniosła strat w rankingu FIVB.
"Jestem zadowolony z wyniku. To był trudny mecz, bo graliśmy punkt za punkt. Ale otrzymałem po nim dobre odpowiedzi" - komentuje spotkanie Grbić.
Liga Narodów siatkarzy. Nikola Grbić krótko ocenia debiutantów
Selekcjoner reprezentacji Polski zdecydował się wprost pochwalić kilku zawodników. Wśród tych, którzy zasłużyli na plus w notesie trenera, znaleźli się dwaj wspomniani debiutanci, ale również m.in. rezerwowy Michał Gierżot, który w trakcie spotkania zastąpił Rafała Szymurę.
Kilku zawodników zagrało bardzo, bardzo dobrze. Kewin, Maks, Firu [Jan Firlej], Artur Szalpuk. Także Michał Gierżot, kiedy wszedł na boisko. To ważne. Musimy się uczyć na podstawie tych kilku rzeczy, które zdarzyły nam się w trakcie meczu. Ale to długi proces, obejrzymy to razem, przekażemy wskazówki i jedziemy dalej
~ podsumowuje Grbić.
Chwalony przez selekcjonera Sasak zdobył 19 punktów, notując między innymi trzy asy serwisowe. Pod względem zdobyczy punktowej dorównał mu Szalpuk, Granieczny błysnął w obronie. Przemeblowana reprezentacja Polski zaprezentowała się znacznie lepiej niż w Silesia Cup, towarzyskim turnieju przed wylotem do Chin, gdzie udało się jej wygrać tylko jedno z trzech spotkań.
Proces nauki, o którym mówi Grbić, "Biało-Czerwoni" będą kontynuować już w czwartek. Ich kolejnym rywalem w trakcie turnieju w Chinach będzie reprezentacja Japonii, w której również na pierwszym etapie sezonu brakuje kilku kluczowych zawodników. Oprócz tego w Xi'an Polska zagra jeszcze z Turcją i Serbią.