Reprezentacja Polski pierwszy turniej tegorocznej Ligi Narodów zakończyła z trzema zwycięstwami na koncie - podopieczni Nikoli Grbicia ulegli tylko w starciu ze Słoweńcami. Teraz przed "Biało-Czerwonymi" kolejne spotkania, które zostaną rozegrane w Fukuoce, gdzie rywalizowały będą także m.in. reprezentacje Brazylii, Turcji, Niemiec czy Iranu. W Japonii zobaczymy odmieniony skład, bo do kadry wracają m.in. Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Łukasz Kaczmarek, Tomasz Fornal oraz Norbert Huber, którzy nie grali w Antalyi. Aktualni mistrzowie Europy w "Kraju Kwitnącej Wiśni" zameldowali się w sobotę po długiej i wyczerpującej podróży. Jak relacjonował w mediach społecznościowych Jakub Kochanowski, nasi siatkarze mieli przesiadki w Pekinie i Seulu, a do Japonii dotarli dopiero po 25 godzinach. Nikola Grbić źle sypia w Japonii. "Trzeci dzień będzie najgorszy" Polacy muszą teraz zaaklimatyzować się w nowym miejscu, by jak najlepiej przygotować się do kolejnych wyzwań. A to nie będzie łatwe, o czym świadczy wypowiedź Nikoli Grbicia. Serb przed kamerą Polsatu Sport wyznał, że on sam ma problem z aklimatyzacją i źle sypia. "Kiedy gramy w Stanach Zjednoczonych jest łatwiej. Tutaj trzeci dzień będzie najgorszy, a my akurat trzeciego dnia będziemy grali z Bułgarią" - zauważył. Dopytywany zastrzegł, że jego podopieczni, chociaż mogą mieć podobne problemy, to nie boją się pierwszego meczu w Japonii. Konieczność szybkiej aklimatyzacji to nie jedyne wyzwanie stojące przed siatkarzami. Jak się okazuje, warunki treningowe odbiegają od idealnych. Grbić zapytany o tę kwestię dyplomatycznie stwierdził, że skoro warunki w Fukuoce są dla wszystkich reprezentacji takie same, to dla niego nie mają większego znaczenia. "Wiem, że nie są idealne, ale nie ma problemu" - odparł. "Biało-Czerwoni" pierwszy mecz drugiego turnieju rozegrają we wtorek, kiedy to o godz. 8:30 zmierzą się z Bułgarią. Na relację tekstową z tego spotkania zapraszamy do Interii Sport. Polskie siatkarki idą jak burza, a tu takie zaskoczenie. Duża niespodzianka