Reprezentacja Polski broni tytułu w Lidze Narodów, która dla Nikoli Grbicia jest okazją do sprawdzenia powołanych przez siebie zawodników i przetestowania różnych rozwiązań na boisku. Serb od początku zmagań w Antalyi nie boi się rotować składem, a wybierani przez niego siatkarze odwdzięczają mu się dobrą grą. Do tej pory "Biało-Czerwoni" pokonali już Amerykanów, Kanadyjczyków i Holendrów, tracąc po drodze tylko jednego seta. Komplet zwycięstw nie oznacza, że gra mistrzów Europy jest idealna. Nasi reprezentanci miewali już trudniejsze momenty, takie jak przegrana partia w meczu z Kanadą czy dwa pierwsze sety w starciu z Holandią, które wprawdzie były dla Polaków wygrane, ale rozstrzygały się dopiero w końcówkach. Grbić jednak za każdym razem szybko reagował na wydarzenia na parkiecie i prosił o czas, a podczas przerw w mocnych słowach tłumaczył swoim podopiecznym, co powinni poprawić. O te sceny z udziałem trenera, które pokazują, jak szkoleniowcowi zależy na kolejnych zwycięstwach, w rozmowie ze Strefą Siatkówki zapytano Jakuba Kochanowskiego. "Trener zawsze mówi to, co musi zostać powiedziane" - wyjaśnił środkowy kadry, dodając, że jeśli coś nie działa w grze Polaków, to Grbić od razu to punktuje. "Uważam, że to jest zdrowe podejście. Skoro widzi na boisku problem, którego drużyna może nie widzieć w ferworze walki, to trzeba takie problemy rozwiązywać natychmiast, nie czekać. Trener zawsze to robi i robi to w mocnych słowach" - podkreślił. Polscy siatkarze zdetronizowani, a tu taki zwrot w Lidze Narodów. Dawny gigant wysyła jasny sygnał Jakub Kochanowski po meczu z Holandią: Czułem, że nic złego się nie wydarzy Kochanowski odniósł się też do ostatniego meczu z Holandią, w którym Polacy w dwóch pierwszych setach zaczęli tracić punkty w końcówce. Zdaniem siatkarza mimo wszystko to "Biało-Czerwoni" kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Polskich siatkarzy w Antalyi czeka jeszcze jeden mecz fazy grupowej - w niedzielę o godz. 13 zmierzą się ze Słowenią, a na relację tekstową z tego meczu zapraszamy do Interii Sport. Sceny po meczu polskich siatkarzy. Aż odebrało im mowę