Polscy siatkarze pierwsze mecze tegorocznej Ligi Narodów rozgrywają w tureckiej Antalyi, gdzie wygrali już ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą. "Biało-Czerwonych" czekają jeszcze mecze z Holandią i Słowenią, a w fazie grupowej, podobnie jak pozostałych 16 zespołów, rozegrają w sumie 12 spotkań. Przed nimi jeszcze m.in. starcia z reprezentacjami Serbii i Japonii, które obecnie rywalizują w Rio de Janeiro. To właśnie podczas meczu wspomnianych drużyn doszło do absurdalnej wpadki jednego z siatkarzy. W trzecim secie, przy stanie 2:0 dla Japonii, do zagrywki poszedł Marko Ivović. I posłał serwis, który praktycznie nie zdarza się na takim poziomie rozgrywek. Serb "nie domknął" bowiem uderzenia, przez co piłka poleciała wysoko nad boiskiem i prawdopodobnie wylądowała na trybunach. "Oooo. Do góry to leciało" - zareagował jeden z komentatorów Polsatu Sport. "Jeszcze chyba leci" - skwitował drugi. Na wpadkę 33-letniego przyjmującego zareagowali też polscy kibice, którzy komentowali w serwisie X (dawny Twitter) wpis z powtórką zagrania zamieszczony przez siatkarskiego eksperta Jakuba Balcerzaka. "Marko Ivović postanowił przed chwilą zaserwować piłkę prosto do Belgradu" - zażartował Balcerzak. "Ale urwał" - skomentował Maciej Piasecki z "Wprost". "Ej bo ona już chyba nad Sosnowcem przeleciała" - ironizował jeden z internautów. "Z dwojga złego to już chyba lepiej tak, niż pod siatką" - czytamy w kolejnym komentarzu. Zabawna wpadka siatkarza reprezentacji Polski po meczu Ligi Narodów. Wszystko uchwyciła kamera Liga Narodów trwa w najlepsze. Polacy błyszczą formą Wspomniany mecz zakończył się zwycięstwem 3:0 Japonii, która ma już na koncie dwie wygrane - wcześniej reprezentanci "Kraju Kwitnącej Wiśni" ograli 3:1 Argentynę. Japończycy, którzy przed rokiem zajęli trzecie miejsce w Lidze Narodów, drugi turniej fazy zasadniczej rozegrają przed własną publicznością, W Fukuoce. Tam 7 czerwca zmierzą się z Polakami. "Biało-Czerwoni" mają do rozegrania jeszcze dwa mecze w Antalyi - w piątek sprawdzą formę Holendrów, a w niedzielę zagrają ze Słoweńcami. Na początku czerwca zameldują się w Japonii, z kolei ostatni turniej rozegrają w słoweńskiej Lublanie, gdzie zagrają m.in. z Serbami. Podopieczni Nikoli Grbicia już od początku rozgrywek imponują dobrą formą - najpierw rozbili Amerykanów, a następnego dnia poradzili sobie z Kanadyjczykami, chociaż ci wygrali pierwszego seta. Przebieg spotkania w rozmowie z Polsatem Sport skomentował później Bartosz Bednorz. To nie żart. Zdobycz polskich siatkarzy wzbudza politowanie