Od kiedy przed dwoma laty Nikola Grbić rozpoczął pracę z polską kadrą, wiadomo było, że jego głównym celem będzie medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Niemoc reprezentacji Polski na igrzyskach trwa od 1976 r., w XXI wieku kadra regularnie odpada w ćwierćfinale tego turnieju. Nic więc dziwnego, że temat selekcji zawodników na igrzyska w Paryżu rozpala emocje kibiców i ekspertów. Grbić jeszcze przed startem sezonu zapowiadał - między innymi w rozmowie z Interią - że postara się podać skład na igrzyska po turnieju w Lublanie. To samo powtarzał już w trakcie rozgrywek. Ostatecznie zmienił jednak plany. Po wygranej 3:0 z Kubą poinformował, że decyzję o wyborze zawodników na turniej w Paryżu dokona później. "To będzie dla mnie bardzo trudna decyzja. Ja to wiem, jestem w bardzo trudnej roli. Każdy zawodnik, który jest z nami w tej 17-tce, może być z nami w Paryżu i nie zmieni naszego poziomu grania. Każdy gra bardzo dobrze. Nie mogę powiedzieć: o, ten nie gra na swoim poziomie, nie trenuje dobrze. Oni robią wszystko, o co ich proszę. jestem zadowolony. Będzie bardzo trudno podjąć decyzję, zrobimy to na koniec turnieju w Łodzi" - mówi Grbić. Rywalizuje z legendą polskiej kadry. Pokazał Grbiciowi, na co go stać Nikola Grbić przekłada ostateczną decyzję. I dementuje domysły W Łodzi w przyszłym tygodniu zostanie rozegrany turniej finałowy Ligi Narodów. Polscy siatkarze jeszcze czekają na swojego rywala w ćwierćfinale, a mecze o medale będą dla nich ostatnią okazją, by przekonać do siebie Grbicia. Turniej zakończy się w niedzielę 30 czerwca. Na razie w kadrze jest 17 zawodników: pięciu przyjmujących, czterech środkowych, trzech atakujących, trzech rozgrywających i dwóch libero. Na pojedynczy mecz Ligi Narodów można jednak wybrać tylko 14 zawodników. Sporo emocji wzbudziła więc decyzja Grbicia, który w składzie na spotkanie z Kubą nie zmieścił Karola Kłosa, Marcina Komendy i Łukasza Kaczmarka. Najwięcej do myślenia dawała zwłaszcza absencja tego ostatniego w obliczu kapitalnej formy Bartłomieja Bołądzia, jego konkurenta do gry w ataku. "Moja decyzja, o tym, kto był, a kto nie był dzisiaj w 14-tce, nie ma nic wspólnego z tym, kto będzie w Paryżu, a kto nie. Ostateczną decyzję chcę podjąć po zakończeniu turnieju w Łodzi" - stwierdził Grbić przed kamerą Polsatu Sport. Zgodnie z terminarzem olimpijskim ostateczną listę siatkarzy, którzy zagrają na igrzyskach, trzeba podać do 8 lipca. Wcześniej, bo już w środę, reprezentacja Polski pozna rywali w fazie grupowej w Paryżu. Losowanie odbędzie się w Łodzi.