Koncert polskich siatkarzy nie pomógł. "Nagroda" znów jest minimalna
Polscy siatkarze w drugim turnieju Ligi Narodów w Fukuoce w Japonii spisują się na razie bez zarzutu. W drugim spotkaniu nie dali najmniejszych szans reprezentacji Turcji, rozbijając ją w trzech setach, w jednym z nich triumfując aż 25:12. I choć ta wygrana wywindowała "Biało-Czerwonych" na czoło tabeli Ligi Narodów, nie we wszystkich klasyfikacjach zyski są tak duże. Zysk w rankingu FIVB jest bowiem niewielki, wygraną trzeba rozpatrywać raczej jako uniknięcie dużych strat.

Polscy siatkarze w porównaniu do kilku ekip są w tym sezonie w komfortowej sytuacji. Jako jedna z siedmiu drużyn mają już zapewniony występ w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, który wywalczyli sobie jesienią ubiegłego roku w Chinach. Do tego nie muszą się obawiać o udział w turnieju finałowym Ligi Narodów. Zawody zostaną bowiem rozegrane w Łodzi, a gospodarz ma zabezpieczone miejsce w ćwierćfinale bez względu na wyniki.
Mimo wszystko w każdym spotkaniu "Biało-Czerwoni" gromadzą punkty do rankingu FIVB. A te nie są dla nich bez znaczenia. Pozycja w zestawieniu przygotowywanym przez siatkarską centralę zdecyduje bowiem o rozstawieniu w losowaniu grup igrzysk olimpijskich. Wyższe miejsce to, przynajmniej w teorii, słabsi przeciwnicy na pierwszym etapie rywalizacji. W tym sezonie to szczególnie ważne, bo zmienił się format turnieju olimpijskiego - zespoły będą podzielone na trzy grupy po cztery zespoły. Mocni rywale na tym etapie mogą zmniejszyć szanse na olimpijski sukces.
Punkty dla Polski w rankingu FIVB. Zysk jest jednak znikomy
Ranking FIVB jest tworzony w oparciu o punkty przyznawane za każdy mecz. Liczy się każdy wygrany czy przegrany set, zwycięstwo 3:0 jest warte więcej niż 3:2. Najważniejsze są jednak miejsca w zestawieniu przed spotkaniem. Mocniejszy zespół za wygraną ze słabszym przeciwnikiem zyskuje niewiele. "Ofiarą" tego systemu jest reprezentacja Polski, która otwiera ranking, więc... jest silniejsza od wszystkich rywali.
I na każdym kroku czyhają na nią potężne straty w rankingu. Ewentualna porażka z Turcją, 15. drużyną rankingu FIVB, mogła więc kosztować polską kadrę aż 18,76 punktu do zestawienia FIVB. W tym sezonie Polska straciła już sporo punktów za jedyną porażkę w Lidze Narodów - kiedy pokonała ją Słowenia, drużyna Nikoli Grbicia straciła 15,79 punktu.
Z Turcją "Biało-Czerwoni" strat jednak uniknęli. Tylko pierwsza partia spotkania była wyrównana. Rywale prowadzili z Polską walkę do stanu 20:19 dla ekipy Grbicia. Końcówkę lepiej rozegrali już jednak mistrzowie Europy, wygrywając 25:19. W dwóch kolejnych setach polscy siatkarze już dominowali. Prowadził ich skuteczny Bartosz Bednorz, kapitalnie spisywał się polski blok, który przyniósł aż 11 punktów.
Wygrana 3:0 pozwoliła polskim siatkarzom zgarnąć maksymalną zdobycz do rankingu FIVB. Ponownie jednak "nagroda" nie jest zbyt okazała. Polska zyskała bowiem zaledwie 1,24 punktu. To jednak i tak więcej niż po poprzednim meczu. Za wygraną z Bułgarią Polska otrzymała zaledwie... 0,01 punktu.
Nieco więcej "Biało-Czerwoni" mogą zyskać w dwóch kolejnych meczach. Tym razem bowiem czekają ich starcia z drużynami z czołówki rankingu FIVB. W piątek spotkają się z Japonią, w sobotę z Brazylią. Najważniejsze jednak, że reprezentacja Polski nadal prowadzi w zestawieniu z dużą przewagą nad drużyną USA.


