Podczas tegorocznej Ligi Narodów do polskich siatkarzy nie można mieć jakichkolwiek większych zastrzeżeń. Od początku była mowa o tym, że najważniejszym tegorocznym turniejem są igrzyska olimpijskie, a zmagania które zakończą się w Łodzi mają między innymi pomóc Nikoli Grbiciowi wybrać optymalny skład na rywalizację w stolicy Francji. "Biało-Czerwoni" od pierwszego spotkania o punkty trzymają solidny poziom. W niemal każdym meczu zachwycają swoją grą. Tylko dwukrotnie schodzili z boiska pokonani. Sposób znaleźli na nich Słoweńcy oraz Brazylijczycy. Co ciekawe, oba te starcia kończyły serię gier w danym mieście. Europejczycy ograli "Orłów" w Antalayi, a przedstawiciele Ameryki Południowej w Fukuoce. Nikola Grbić zachowuje spokój. Plan został wykonany Polscy kibice pewnie liczyli w tych starciach przynajmniej na tie-breaka. Nasza kadra kończyła je jednak nie zdobywając choćby punktu do tabeli. "Dobrze grali. Naprawdę dobrze grali. Brakowało im dodatkowo Lucarelliego, który swoją wartość dodaje. Walczyliśmy, staraliśmy się. W czwartym secie jak nawet przegrywaliśmy tymi czteroma, pięcioma punktami, to i tak wierzyliśmy. Najważniejsze, że się nie poddaliśmy. To może zaprocentować w przyszłości" - mówił Tomasz Fornal w rozmowie z Polsatem Sport. I o tej przyszłości myśli coraz bardziej Nikola Grbić. Serb oczywiście zawiedzony jest porażką jego zawodników, lecz nie dramatyzuje i ma też powody do optymizmu. "Nie przygotowywaliśmy się wraz z naszym rozgrywającym pod kątem dystrybucji, by robić coś inaczej, żeby ich zaskoczyć. To wykonamy dopiero jak przyjdą ważne mecze. Taki był mój cel, chciałem zobaczyć, w jaki sposób inne drużyny przygotowują się na nas. Głównym powodem porażki nie było nasze rozegranie, a ich wyjątkowo wysoka skuteczność z trudnych piłek. Otrzymałem takie informacje, jakie chciałem, wiem, jak rywale przygotowują się na nas pod względem taktycznym" - oznajmił na łamach WP SportoweFakty. Najważniejsze mecze Ligi Narodów dopiero przed Polakami Te słowa jasno pokazują, że Liga Narodów jest tylko przystankiem do stacji docelowej o nazwie "igrzyska olimpijskie". Teraz Polaków po powrocie z Azji czeka dłuższa przerwa. Kolejny turniej fazy zasadniczej rozpoczną 19 czerwca o godzinie 20:30. W Lublanie dojdzie do hitu z ich udziałem, bo po drugiej stronie siatki staną Włosi, czyli obecni mistrzowie świata. W kolejnych dniach "Biało-Czerwoni" zagrają z Argentyńczykami, Serbami oraz Kubańczykami. Niezależnie od wyników tych starć, Polska jest pewna udziału w finałowych zmaganiach, ponieważ decydujące mecze odbędą się w Łodzi.