Wydawało się, że Polaków w Lidze Narodów nic nie będzie w stanie poruszyć. Jednocześnie większość fanów siatkówki wie, że ma to być przede wszystkim sprawdzian przed nadchodzącymi igrzyskami olimpijskimi, które są główną imprezą sezonu. Lepiej w takich warunkach sprawdzać formę wszystkich swoich siatkarzy niż skupiać się na grupie nielicznych. Według dziennikarza ze Słowenii, Bostjana Rebersaka, jeden z siatkarzy nie powinien być jednak już nigdy więcej wybierany do składu przez Nikolę Grbicia. Chodzi o Grzegorza Łomacza. Aleksander Śliwka nie pozostawił złudzeń po klęsce ze Słowenią. Polacy wiedzieli. "To świetna drużyna" Grzegorz Łomacz nie dostał najlepszej oceny Łomacz od lat znajduje swoje miejsce w kadrze jako rozgrywający i od lat musi słuchać wokół siebie krytycznych głosów. Od momentu, w którym zaczął się rozkręcać w kadrze Antigi aż do teraz, gdy stał się głównie zmiennikiem Marcina Janusza. Bostjan Rebersak, dziennikarz radia Val202 w rozmowie ze Sport.pl wyjaśnił, że według niego znany siatkarz nie prezentuje najwyższego poziomu. Podkreślił, że widać było różnicę poziomów między zawodnikami z tzw. pierwszej szóstki a pozostałymi, choć dobrze, że szczególnie ci młodsi zyskują ogranie. "Na tej podstawie dobrze widać, że Marcin Komenda i Grzegorz Łomacz to nie są rozgrywający, którzy wypadną dobrze w zderzeniu z najlepszymi zespołami na świecie. Grbić powinien znaleźć kogoś innego do Marcina Janusza, może Jana Firleja po świetnym sezonie w Projekcie Warszawa. Przykro mi, ale Łomacz, którego trzyma się Serb, nie sięga najwyższego poziomu, to moja opinia" - zaznaczył. Słoweniec sprowadza na ziemię W Polsce wielokrotnie zaznaczano, że nie ma tylko pierwszej szóstki, ale że ławka rezerwowych pełna jest utalentowanych graczy, którzy często otrzymują szansę na grę. Według Rebersaka jednak widać, że taki skład, jaki przyjechał do Antalyi i zagrał przeciwko Słoweńcom nie powinien być dla Polaków docelowy. Pogromcy Polaków coraz bliżej igrzysk. "Biało-Czerwoni" podali rękę rywalom "Poziom, który można wyprodukować z takim zespołem z Polski i naszym składem Słoweńców, nigdy nie będzie taki sam. A Bołądź i Butryn to nie Kaczmarek i Kurek" - wyjaśnił. Dodał również, że widać, że Biało-Czerwoni podchodzą do Ligi Narodów bardziej jak do meczów towarzyskich, co może poskutkować gorszym ograniem najlepszych siatkarzy. Jak na razie nie wiadomo jeszcze, kogo Grbić zabierze ze sobą do Japonii. Wiadomo jednak, że szansę dostaną ci, którzy nie mieli okazji polecieć z drużyną do Turcji.