Po wygranym 3:0 spotkaniu ze Słowenią w polskiej drużynie dominowały dobre nastroje. Polscy siatkarze zawiesili na swoich szyjach kolejny medal, znów udowodnili, że są w ścisłej światowej czołówce. W wypowiedziach wracali jednak również do przegranego półfinału z Francją - niektórzy, jak Tomasz Fornal, ponownie przyznali, że w boju o finał zawiedli. Bartosz Kurek, jeden z najbardziej doświadczonych i utytułowanych zawodników kadry, po spotkaniu zaapelował jednak o docenienie medalu. W reprezentacji gra od 16 lat i dobrze pamięta nie tak odległe przecież czasy, w których medal "Biało-Czerwonych" na ważnej imprezie nie był codziennością, a wielkim wydarzeniem. Sam nazwał ten okres "ciemnymi czasami". Kapitan reprezentacji Polski pokusił się też o ocenę tego, co było decydujące w meczu o brązowy medal. Polscy siatkarze zdominowali w nim rywali zagrywką i blokiem, którym zdobyli oszałamiające wręcz 17 punktów. Ale atakujący dużą wagę przywiązuje również do podejścia polskiej drużyny do ostatniego meczu w Lidze Narodów. "Myślę, że kluczowy był nasz mental. Wyszliśmy trochę bardziej zdeterminowani, żeby zdobyć ten brązowy medal. I myślę, że trochę fizyka. Mam ogromny szacunek do Słoweńców, że przez całą Ligę Narodów i od wielu lat grają jednym składem. Daje im to pewne atuty, ale w takich meczach jak ten zabiera trochę energii" - ocenia Kurek. Przegrali finał, wygrali serca kibiców. Polscy fani "oszaleli" na punkcie tej drużyny Grbić trzyma siatkarzy w niepewności. Nawet Kurek jest zmęczony Kurek w spotkaniu ze Słowenią wrócił do składu po meczu przerwy. Zagrał w ćwierćfinale z Brazylią, potem opuścił jednak półfinał z Francją. W boju o finał trener Nikola Grbić postanowił przetestować w ataku Bartłomieja Bołądzia i Łukasza Kaczmarka. Rotacji w składzie w trakcie turnieju było więcej. Kolejne decyzje trenera podsyciły zresztą spekulacje na temat ostatecznej kadry na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Kurek bezpośrednio po spotkaniu, na antenie Polsatu Sport stwierdził, że turniej był trudny, bo z głów siatkarzy nie dało się wyprzeć myśli o czekającej selekcji. Później atakujący jeszcze raz do tego nawiązał. Mimo to wydaje się, że 17 siatkarzy, których Grbić powołał na ostatni turniej w Łodzi, musi jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Serb zdecydował się bowiem przełożyć ostateczną decyzję jeszcze o tydzień. 12 zawodników na igrzyska w Paryżu i rezerwowego, który także pojedzie do Francji, musi wskazać do 8 lipca. Z Łodzi Damian Gołąb