Afera po piłce meczowej, doszło do koszmarnej pomyłki? Już wszystko jasne ws. rywali Polaków
Ćwierćfinałowy mecz siatkarskiej Ligi Narodów pomiędzy Francją a Włochami zakończył się zwycięstwem "Trójkolorowych" po emocjonującym tie-breaku. To właśnie oni w następnym meczu powalczą o udział wielkim finale z reprezentacją Polski. W ostatniej akcji tego pięciosetowego spotkania grający w Projekcie Warszawa Kevin Tillie popisał się asem serwisowym. Gdy piłka spadła, Włosi od razu ruszyli z pretensjami i reklamowali aut. Czy mieli rację? Powtórka wszystko wyjaśnia.
Wiadomo już, że to Francuzi będą rywalami Polaków w półfinale tegorocznej siatkarskiej Ligi Narodów. "Trójkolorowi" pokonali Włochów po pięciosetowym boju. W tie-breaku przegrywali już 0:4, a mimo to potrafili wrócić do gry i ostatecznie wywalczyć zwycięstwo.
Grający na co dzień w Projekcie Warszawa Kevin Tillie zakończył to spotkanie najlepiej, jak mógł - asem serwisowym. Włosi, gdy piłka dotknęła ziemi, od razu ruszyli z pretensjami do sędziego i reklamowali aut. W tamtym momencie nic jednak nie mogli wskórać, a punkt został uznany. Czy mieli rację i w tak ważnym momencie doszło do koszmarnej pomyłki? Powtórka od razu to wyjaśniła.
Czy doszło do pomyłki przy piłce meczowej? Odpowiedź nadeszła natychmiast
Na wideoweryfikacji okazało się, że Kevin Tillie trafił wręcz idealnie. Piłka wylądowała w boisku, ale od autu dzielił ją mniej niż centymetr. - Tak zakończyć mecz...? - dziwił się wówczas jeden z komentatorów Polsatu Sport.
Półfinał Ligi Narodów pomiędzy Polską a Francją zostanie rozegrany w sobotę 29 czerwca o godzinie 17:00. Faworytem tego spotkania będzie reprezentacja Polski, która pokonała "Trójkolorowych" w trzech ostatnich meczach bezpośrednich. Za każdym razem podopieczni Nikoli Grbicia zwyciężali wynikiem 3:1.
Transmisje w meczów siatkarskiej Ligi Narodów można oglądać na sportowych kanałach Polsatu.