Włochy, Francja, Holandia, Japonia. Czwórka rywali, poza Francją wszyscy z czołowej dziesiątki światowego rankingu. Mimo to reprezentacja Polski nie przegrała z nimi choćby jednego seta. Kapitalny początek sezonu przypieczętowało zwycięstwo 3:0 z Japonkami, które do meczu z Polską również były niepokonane w Lidze Narodów. Tak dobrze "Biało-Czerwone" nie rozpoczęły tych rozgrywek jeszcze nigdy. Dość powiedzieć, że przed dwoma laty, gdy polskie siatkarki zaczynały pracę pod okiem trenera Stefano Lavariniego, w całych rozgrywkach wygrały tylko cztery spotkania. Przed rokiem również rozpoczęły od kompletu zwycięstw, ale Kanadę pokonały po tie-breaku, przegrały też seta z Włochami. Bezbłędny start z tego sezonu oznacza, że Polska po pierwszym tygodniu Ligi Narodów będzie otwierać tabelę całych rozgrywek. Komplet punktów ma na koncie jeszcze tylko reprezentacja Brazylii, która jednak dwa spotkania wygrała 3:1. Kolejne potęgi, jak Chinki czy Włoszki, mają na koncie po jednej porażce. Sprawdź tabelę Ligi Narodów siatkarek Polska zyskuje nie tylko w Lidze Narodów. Ważne zmiany przed igrzyskami Kapitalny początek i zwycięstwa z mocnymi rywalami mają też wpływ na historyczne wyniki Polski w rankingu FIVB. Po pokonaniu Holenderek po raz pierwszy w historii polskie siatkarki wskoczyły na podium prestiżowego zestawienia. Łącznie zyskały w czterech meczach 28,85 punktu, z czego 8,59 za zwycięstwo 3:0 z Japonią. To stawia polską drużynę w świetnej sytuacji przed igrzyskami olimpijskimi, na które "Biało-Czerwone" zakwalifikowały się już w poprzednim sezonie. To na podstawie rankingu FIVB zostaną bowiem rozdzielone miejsca w koszykach przed losowaniem grup turnieju olimpijskiego. Wyższa pozycja w rankingu może więc oznaczać teoretycznie słabsze rywalki i łatwiejszą drogę do ćwierćfinału. Przed Polską w zestawieniu światowej federacji są aktualnie tylko reprezentacje Turcji i Brazylii. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że teraz każda porażka może oznaczać dla "Biało-Czerwonych" spore straty. Przegrana lepszego zespołu z niżej notowanym może bowiem skutkować nawet kilkunastoma straconymi punktami. Teraz przed drużyną Lavariniego tydzień przerwy. Już w czwartek ma jednak wylecieć do Arlington w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozegra kolejne cztery mecze w Lidze Narodów. Przeciwniczkami będą siatkarki z Serbii, Korei Południowej, Niemiec oraz Stanów Zjednoczonych.