Stało się, koniec niebywałej serii. Rywalki Polek obalone. Deklasacja na sam koniec
Za nami niedzielny hit w Lidze Narodów siatkarek. Naprzeciwko siebie stanęły Turczynki, które jeszcze nie przegrały w tej edycji oraz Brazylijki, które dotychczas musiały uznać wyższość tylko liderujących Włoszek. Co wyniknęło z tej konfrontacji? Cztery sety. Gdyby przegrane nie dokonały cudownego zwrotu akcji w końcówce drugiej partii, spotkanie skończyłoby się na trzech odsłonach. Zwycięstwo było wyraźne.

Już od początku meczu zarysowała się przewaga Brazylijek, które prowadziły 4:1, 6:2 i 8:5, ale Turczynki nie chciały być tylko tłem i udało im się zbliżyć na 10:9. Od tego stanu zawodniczki z "Kraju Kawy" włączyły wyższy bieg i wygrały 8 z kolejnych 10 rozegranych punktów. W ostatnich minutach pierwszego seta mogły już tylko spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń. Na koniec na tablicy wyników pojawiło się 25:18.
Druga partia przyniosła wyrównany start, ale powtórzyła się sytuacja, w której po 20 piłkach "Canarinhas" odskoczyły przeciwniczkom. Miały cały czas ok. trzech oczek zapasu - zaczęło się od 14:11, skończyło na 21:18. Końcówka przyniosła niespodziewany zwrot akcji, Turczynki przegrywały 21:23, by wygrać kolejne cztery akcje i zarazem doprowadzić do wyrównania w setach.
Turcja - Brazylia 1:3. Szlagier Ligi Narodów mógł dać więcej emocji
Również trzecia odsłona w pierwszych chwilach była remisowa. Brazylia od stanu 6:6 pokazała lepsze oblicze, znowu podtrzymywała kilka punktów przewagi, w najlepszym momencie nawet 5. Turcja jednak znowu dogoniła, było 15:15, 19:19 i 23:23. Wtedy wszyscy nastawiali się na przedłużoną grę, ale nie podopieczne Ze Roberto. Wykorzystały setbola przy swoim serwisie i wróciły na prowadzenie w meczu.
Czwarta partia to była już deklasacja. Zawodniczki z Ameryki Południowej nie pozostawiły wątpliwości, kto zasługuje na wygraną. Sięgnęły po pierwsze cztery punkty i w żadnym momencie nie miały mniej niż trzech oczek zapasu. 10:13 to ostatni w miarę bliski kontakt obu reprezentacji. Turcja nie wytrzymała tempa, przegrywała kolejne wymiany, przy 12:10 było już jasne, że nie mają szans na zwrot akcji. Końcowo ekrany w hali wyświetliły rezultat 15:25. Tak dobrze zapowiadające się starcie powinno dać więcej emocji. Fani mają prawo być zawiedzeni.
Składy drużyn
Zobacz również:
- Nie będzie Bartosza Kurka, jest następca. Oficjalny komunikat nie zostawia wątpliwości
- Demolka w siatkarskich mistrzostwach Europy U-16. 25:12 dla Polski, jest świetnie
- Sensacyjny początek w mistrzostwach świata U-19. Polskie siatkarki musiały zareagować
- Hit transferowy w PlusLidze. Wicemistrz olimpijski ma nowy klub, jest potwierdzenie


