Rewelacyjny występ polskich siatkarek. Mistrzynie świata na deskach!
Polskie siatkarki kończą drugi tydzień Ligi Narodów bez porażki. W ostatnim meczu turnieju w Belgradzie w końcu doczekały się gry przed tysiącami kibiców i sprawiły, że fani nie mieli wielkich powodów do zadowolenia. Mimo porażki w pierwszym secie Polska zainkasowała bowiem kolejny komplet punktów - pokonała Serbię 3:1. Wygrana z mistrzyniami świata to już siódme zwycięstwo "Biało-Czerwonych" w tegorocznej Lidze Narodów.

Polskie siatkarki idą w Lidze Narodów jak burza. Turniej w Chinach zakończyły z jedną porażką w czterech meczach, a w Serbii już żadna z drużyn nie była w stanie ich pokonać. Na koniec ograły mistrzynie świata, które z coraz większym niepokojem patrzą w tabelę - realnie grozi im spadek z Ligi Narodów.
Trener Stefano Lavarini po efektownym zwycięstwie z Niemcami, w którym podstawowy skład reprezentacji Polski rozbił rywalki w trzech krótkich setach, zdecydował się na spore zmiany w składzie. Zabrakło trzech ważnych ogniw: Aleksandry Szczygłowskiej, Martyny Czyrniańskiej i kapitan Agnieszki Korneluk. Przebudowana szóstka Polek musiała radzić sobie w nieco innych warunkach niż w pierwszych meczach. Wówczas trybuny świeciły pustkami, mecz z gospodyniami w końcu przyciągnął sporo kibiców.
Serbki w pierwszym secie szybko odskoczyły na trzy punkty, Polska przegrywała 5:8 i Lavarini musiał interweniować. Tyle że po przerwie jego siatkarki przegrały trzy kolejne akcje. Polki miały problemy z przyjęciem i sześciopunktowa przewaga Serbek długo się utrzymywała. Lavarini wprowadził z rezerwy Paulinę Damaske, dokonał też podwójnej zmiany atakującej i rozgrywającej. Efekt był piorunujący - Polska doprowadziła do remisu 20:20. "Biało-Czerwone" przegrały jednak końcówkę, nerwowo grała libero Justyna Łysiak i skończyło się porażką 22:25.
Liga Narodów siatkarek. Kapitalna pogoń drużyny Lavariniego w meczu Polska - Serbia
Serbki to mistrzynie świata sprzed dwóch lat, które w tym roku w Tajlandii będą bronić złotego medalu. Ale w Lidze Narodów kompletnie zawodzą. Do niedzieli nie wygrały ani jednego meczu, w tabeli rozgrywek zajmowały ostatnie miejsce. W ich składzie brakuje m.in. największej gwiazdy, kontuzjowanej Tijany Bosković. Ale w sobotę z Francją były już o krok od wygranej, poległy dopiero w tie-breaku.
W drugim secie gospodynie znów od początku prowadziły. Po punktowym bloku wygrywały już 9:6. Polskie siatkarki zaczęły jednak odrabiać straty, po udanym zagraniu Martyny Łukasik objęły prowadzenie 11:10. Na boisku od początku partii była Damaske, która na dobre zastąpiła Julitę Piasecką. Polki zaczęły łapać odpowiedni rytm, po efektownym bloku Aleksandry Gryki prowadziły już 15:12. Na boisku pojawiła się Korneluk, ale po bloku Serbek przy ataku Magdaleny Stysiak Polska prowadziła już tylko punktem. W końcówce jednak "Biało-Czerwone" pomogły sobie dobrą zagrywką, a wygraną 25:22 ustalił atak rezerwowej Malwiny Smarzek.
Polki poszły za ciosem na początku trzeciej partii. Szybko odskoczyły na cztery punkty, a po asie serwisowym Gryki prowadziły już 9:4. Serbki zaczęły odrabiać straty, ale nie dopięły swego, bo cały czas czujny był polski blok. Z dużą swobodą atakowała Damaske, "Biało-Czerwone" prowadziły przez całą partię. Wygrywały już 24:19 i wtedy niespodziewanie zaczęły się nerwy, bo Serbki wygrały trzy akcje z rzędu. Lavarini poprosił o przerwę, by uspokoić drużynę, a po jego przemowie punkt w końcu zdobyła Łukasik i Polska wygrała 25:22.
Serbia jednak jeszcze się podniosła. Początek czwartego seta to ich świetna gra i wysokie prowadzenie 9:4. Polki grały nerwowo, rywalki zaczęły punktować blokiem. Lavarini znów wprowadził Smarzek i Alicję Grabkę, które na dłużej pozostały na boisku. Sporo zmieniał też trener rywalek Zoran Terzić i w końcu trafił z optymalnym ustawieniem. Ale "Biało-Czerwone" jeszcze się zerwały. Kapitalnie w bloku grała Gryka, po kolejnym punkcie tym elementem Serbia prowadziła tylko 18:16. Po chwili był już remis 21:21. Na boisko wróciły Stysiak i Katarzyna Wenerska, która pomogła w polu serwisowym. I to Polska wygrała 25:23, kończąc mecz wynikiem 3:1.
Polskie siatkarki wracają do kraju. Przed ostatnim tygodniem fazy wstępnej Ligi Narodów pozostają w ścisłej czołówce tabeli rozgrywek. Teraz czekają je dwa tygodnie przerwy od meczów, do gry wrócą 9 lipca w Japonii.
Serbia: Perović, Ivanović, Aleksić, Bukilić, Milenković, Osmajić - Pusić (libero) oraz Mirković, Cajić, Dangubić, Kirow, Tica
Polska: Stysiak, Centka-Tietianiec, Piasecka, Wenerska, Gryka, Łukasik - Łysiak (libero) oraz Damaske, Smarzek, Grabka, Korneluk, Czyrniańska


