Stefano Lavarini stery siatkarskiej reprezentacji Polski kobiet objął na początku 2022 roku, a efekty jego pracy z "Biało-Czerwonymi" były widoczne już w pierwszym sezonie. Podopieczne włoskiego szkoleniowca dotarły do ćwierćfinału mistrzostw świata, a rok później potwierdziły, że są w stanie rywalizować z najlepszymi. Polki zajęły trzecie miejsce w Lidze Narodów, z kolei sezon zwieńczyły wywalczeniem kwalifikacji na igrzyska olimpijskie. Nasze reprezentantki nie tylko grały coraz lepiej, ale też wyglądały na mocne mentalnie. Z ich wypowiedzi w mediach wynikało, że jest to efekt pracy z Lavarinim, który pozwolił siatkarkom uwierzyć we własne możliwości. W październiku mówiła o tym Katarzyna Wenerska. "Trener przede wszystkim dał nam uwierzyć w to, że potrafimy grać. We wcześniejszych latach zawsze brakowało tej pewności, która nas zbudowała. A w szatni mamy fajną ekipę, naprawdę się dogadujemy" - mówiła rozgrywająca kadry w rozmowie z Nowiny24. Stefano Lavariniemu kończy się czas. Przed siatkarkami kluczowe decyzje Polskie siatkarki ciągle są na szczycie. I chwalą Lavariniego Ostatnie tygodnie pokazały, że metody stosowane przez Lavariniego wciąż przynoszą świetne efekty. W tegorocznej Lidze Narodów "Biało-Czerwone" uległy tylko mocnym Brazylijkom i do momentu sobotniego meczu z Tajlandią mogły pochwalić się imponującym dorobkiem dziewięciu zwycięstw w dziesięciu spotkaniach. Po ostatnim, wygranym 3:0 starciu z Dominikaną, o komentarz do gry zespołu poproszono Magdalenę Stysiak. Atakująca kadry w rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że Polkom bardzo zależało na powrocie na zwycięską ścieżkę. Stysiak potwierdziła również to, co do tej pory mówiono o Lavarinim. Jak zaznaczyła, włoski trener wiele wniósł do gry "Biało-Czerwonych", ale przede wszystkim "odpowiednie podejście mentalne". "Uwierzył w nas. Rośniemy i rozwijamy się z dnia na dzień. Niewiele osób wierzyło w nas i sądziło, że jesteśmy w stanie tak pójść w górę. A my chcemy jeszcze więcej i będziemy nad tym pracować" - dodała. Polskie siatkarki kolejny mecz Ligi Narodów rozegrają w sobotę o 11 z Tajlandią, z którego relację tekstową będzie można śledzić w Interii. Następnego dnia zakończą fazę grupową rozgrywek starciem z Chinkami. Rywalki polskich siatkarek pokazały siłę w Lidze Narodów. Mistrzynie świata znów na deskach