Turniej Ligi Narodów w Pekinie pokazał, że w tym sezonie polskie siatkarki ponownie powinny się liczyć na międzynarodowej arenie. Już pierwsze mecze w elitarnych rozgrywkach udowodniły, że stać je na wyrównaną rywalizację i wygrywanie z najlepszymi. Dowiodło tego zwycięstwo z Chinkami i porażka po tie-breaku z Turcją, aktualnym mistrzem Europy. Zadowolenia z postawy swoich podopiecznych nie kryje Stefano Lavarini. Selekcjoner reprezentacji Polski podkreśla, że jego drużyna wyciągnie wiele korzyści z pierwszego etapu rozgrywek. "Mieliśmy szansę zdobyć wiele cennych doświadczeń i stworzyć bazę pod naszą grę, pomysły taktyczne. Mogliśmy zobaczyć, co musimy poprawić pod kątem technicznym. Z tego powodu jestem szczęśliwy, podobnie jak z punktu widzenia rywalizacji. Byliśmy konkurencyjni we wszystkich meczach. W pierwszych dwóch nawet bardziej niż się spodziewałem po pierwszym etapie przygotowań. Mieliśmy problemy w trakcie meczów, ale radziliśmy sobie z nimi lepiej niż oczekiwałem" - przyznaje Lavarini. Liga Narodów siatkarek. Malwina Smarzek znów na boisku Włoski trener najwięcej uwagi poświęcił jednak nie wygranym swojej drużyny, a jedynej porażce. W sobotę Polska przegrała 2:3 z Turcją, dopiero w piątej partii okazała się jednak wyraźnie słabsza od rywalek. Zdaniem Lavariniego to właśnie z tego spotkania może wyciągnąć najwięcej wniosków. Po meczu z Turcją "Biało-Czerwone" szybko się jednak podniosły. Dzień później zakończyły turniej w Pekinie efektowną wygraną z Belgią. W dwóch setach wręcz zdeklasowały rywalki, wygrywając 25:11 i 25:15. Swoją szansę w tym spotkaniu wykorzystała Malwina Smarzek. W pierwszych trzech spotkaniach była tylko zmienniczką Magdaleny Stysiak, w meczu z Belgią wyszła w pierwszej szóstce i zdobyła 20 punktów. "Belgijki dały nam trochę pograć. Wykorzystałyśmy ich słabszą dyspozycję w dwóch pierwszych setach. Przytrzymałyśmy dość mocno blokiem i Britt Herbots miała duże problemy w ataku z nami" - komentuje atakująca. Siatkówka. Stefano Lavarini ocena swoją drużynę. Nie ma wątpliwości Polskie siatkarki mają teraz tydzień przerwy od gier. Nie oznacza to jednak, że będą przez ten czas odpoczywać. W poniedziałek wracają z Chin do kraju, potem czeka je dzień wolnego, ale już w środę znów spotkają się na treningu. Kolejny tydzień zmagań rozpoczną 18 czerwca w Belgradzie. Pojadą tam w roli czwartej drużyny tabeli Ligi Narodów.