Polskie siatkarki w tegorocznej Lidze Narodów jak dotąd mogą się pochwalić bilansem niemal idealnym. Osiem zwycięstw w ośmiu meczach, zaledwie dwa przegrane sety, awans na trzecie miejsce rankingu FIVB - drużyna prowadzona przez Stefano Lavariniego zdobywa w tym sezonie kolejne skalpy i wyrosła już na poważnego kandydata do medalu igrzysk olimpijskich. I choć do końca Ligi Narodów jeszcze kilka spotkań - cztery w fazie interkontynentalnej i może nawet trzy w finałowej - to właśnie dzisiejszy mecz może być najważniejszym przed igrzyskami. Rywal, czyli reprezentacja Brazylii, zajmuje bowiem drugie miejsce w rankingu FIVB. To właśnie to miejsce da rozstawienie w pierwszym koszyku losowania grup na turniej w Paryżu - obok gospodyń z Francji i liderek z Turcji. Polska jest w zestawieniu trzecia. Traci do Brazylii niespełna dziewięć punktów. Każda wygrana "Biało-Czerwonych", nawet po tie-breaku, to zysk ponad pięciu punktów i strata ponad pięciu przez rywalki. To więc awans w rankingu na wymarzone drugie miejsce. O szansach na rozstawienie i uniknięcie najmocniejszych rywalek już w pierwszej fazie turnieju w Paryżu mówi i pisze się od początku Ligi Narodów. W końcu i same siatkarki przyznają, że zerkają w ranking. "Jesteśmy zespołem, który skupia się na kolejnym kroku, każdym kolejnym meczu. Aktualnie najważniejsze jest dla nas to, co dzieje się tutaj na Lidze Narodów. Nie będziemy ukrywać, że myślimy z tyłu głowy o igrzyskach i rozstawieniu. Chcemy jednak dalej wygrywać i cały czas iść do przodu" - zapewnia Martyna Łukasik, przyjmująca polskiej kadry. Lavarini w tym sezonie ją "skreślił". Polska siatkarka zdecydowała w sprawie przyszłości Polskie siatkarki przed trudnym meczem w Lidze Narodów. "Poziom staje się wyższy" Mecz z Brazylią zapowiada się nie tylko na ważny, ale i trudny. Obok Polek to właśnie drużyna z Ameryki Południowej jest bowiem najlepszą ekipą fazy interkontynentalnej Ligi Narodów. Również wygrała komplet meczów, ale dwa z nich dopiero po tie-breaku, dlatego jest dwa punkty za "Biało-Czerwonymi". Brazylijskie siatkarki podkreślają zresztą w wypowiedziach respekt do rywalek z Polski. Słychać to między innymi w głosie Roberty Ratzke, rozgrywającej reprezentacji Brazylii, która ostatnie lata spędziła w ŁKS Commercecon Łódź. "Polska to wysoki zespół, dysponujący dużą siłą ataku, który gra bardzo szybko. Jestem pewna, że to będzie bardzo trudny mecz. Mocno się do niego przygotowujemy, dużo się uczymy. Mam też nadzieję, że przy odrobinie tego, co wiem o Polkach, będę mogła pomóc drużynie i damy sobie radę" - podkreśla Roberta, cytowana przez portal WebVolei. Również Polki tradycyjnie już doceniają rywalki. Łukasik chwali wyszkolenie techniczne i doświadczenie Brazylijek. To w końcu wicemistrzynie olimpijskie z Tokio, "Biało-Czerwone" na igrzyska wracają zaś po 16 latach przerwy. Spora przerwa była też w bezpośrednich spotkaniach obu drużyn - nie grały ze sobą przez dwa lata. Poprzednio, w czerwcu 2022 r., Brazylijki wygrały 3:0, ale wówczas Lavarini dopiero zaczynał budowę drużyny. "Z biegiem trwania turnieju zespoły są coraz bardziej kompletne, coraz bardziej zgrane. Poziom staje się wyższy. Ten turniej wydaje się najcięższy pod tym względem. Każdy turniej do tej pory pokazywał nam, co musimy poprawić, na czym jeszcze się skupić" - wskazuje Łukasik. Polki mogą wygrać pierwszą fazę Ligi Narodów. Ale rywalki są coraz mocniejsze Przyjmująca, która niedawno została ogłoszona nową zawodniczką Prosecco Doc Imoco Conegliano, może być niemal pewna wyjazdu na igrzyska. W przypadku kilku jej koleżanek wciąż trwa jednak walka o skład. Tak jest wśród przyjmujących, gdzie na debiut w tegorocznych rozgrywkach czekają kontuzjowane dotąd Olivia Różański i Martyna Czyrniańska. Do drużyny po przerwie spowodowanej urazem wróciła też środkowa Agnieszka Korneluk, jedna z bohaterek pierwszego turnieju w Antalyi. Lavarini zabrał zresztą do Azji 15 zawodniczek, będzie mieć więc możliwość wymienienia jednej z zawodniczek przed konkretnym meczem. Ewentualne zwycięstwo w dzisiejszym meczu zbliży też Polki do wygrania całej fazy interkontynentalnej Ligi Narodów. W kolejnych dniach czekają je jeszcze mecze z Dominikaną, Tajlandią i Chinami. Na inaugurację zawodów w Hongkongu błysnęły zwłaszcza te ostatnie, które w trzech setach zdeklasowały Bułgarię. Początek spotkania o godz. 14.30. Transmisja w Polsacie Sport, relacja tekstowa "na żywo" w Interii. Terminarz polskich siatkarek w Hongkongu: 12 czerwca, środa, godz. 14.30: Polska - Brazylia 14 czerwca, piątek, godz. 11.00: Polska - Dominikana 15 czerwca, sobota, godz. 11.00: Polska - Tajlandia 16 czerwca, niedziela, godz. 14.30: Chiny - Polska