Ostatnie tygodnie dla reprezentacji Polski są wręcz kapitalne. "Biało-Czerwone" są niedoścignione dla rywalek i wygrywają bez względu na to, czy ich przeciwnikiem są czołowe drużyny świata, czy niżej notowane zespoły. W ośmiu meczach Ligi Narodów przegrały tylko dwa sety. Takie wyniki przekładają się też na miejsce w rankingu FIVB. Polki umacniają się na trzeciej pozycji, do drugich Brazylijek tracą niecałe dziewięć punktów. Stawką jest jak najlepsze rozstawienie w losowaniu grup turnieju olimpijskiego. W pierwszym koszyku znajdą się dwie czołowe drużyny zestawienia - obecnie ranking FIVB otwiera Turcja - oraz gospodynie, czyli reprezentacja Francji. Dla kilku zespołów za plecami Polski stawka jest jednak znacznie większa. Na podstawie rankingu obsadzonych zostanie pięć ostatnich miejsc na igrzyskach w Paryżu. W tej kwestii wciąż nie wszystko jest jasne. Włochy, Japonia i Chiny blisko gry w turnieju olimpijskim Przy wyłanianiu pięciu ostatnich uczestników turnieju olimpijskiego stosowany będzie klucz kontynentalny. Każdy kontynent - oprócz Australii - ma więc mieć swojego przedstawiciela w olimpijskiej 12-tce. Oznacza to, że jedno miejsce otrzyma najwyżej sklasyfikowany zespół afrykański. Obecnie jest nim zajmująca 20. miejsce w rankingu Kenia. Gra toczy się o pozostałe cztery miejsca. Spokojne mogą być już Włoszki. Mimo że rozpoczęły Ligę Narodów od porażki 0:3 z Polską w Antalyi, później radziły sobie już znacznie lepiej. W ubiegłym tygodniu rywalizowały w turnieju w Makau. Pokonały tam Francję, Dominikanę i Chiny. Przegrały z Brazylią, ale tylko 2:3, co nie kosztowało ich zbyt wielu rankingowych punktów. W efekcie zajmują czwarte miejsce w rankingu FIVB i mogą już szykować się do gry w Paryżu. Podobnie jest z dwiema drużynami z Azji. Szóste miejsce w rankingu zajmuje Japonia, inny zespół, który w tym sezonie przegrał już z Polską. W Makau również wygrała trzy mecze i przegrała 2:3 z Brazylią. Szczególnie cenne było zwycięstwo 3:1 z Chinami, które także walczą o olimpijską kwalifikację. Chinki wygrały w Makau dwa spotkania, w rankingu są siódme. Malwina Smarzek czekała ponad dwa lata. Jeden temat od razu ucina Rewelacja Ligi Narodów w grze o igrzyska. Po prawie 30 latach Niezwykle zacięta jest natomiast rywalizacja o ostatnią pozycję gwarantującą przepustki do Paryża. Aktualnie w jej wirtualnym posiadaniu jest Holandia, dziewiąta drużyna rankingu FIVB. Do Chin traci ponad 36 punktów, ale musi bronić się przed Kanadą. Drużyna z Ameryki Północnej jest zaledwie 2,21 punktu za Holandią. Kanadyjki są jedną z rewelacji tegorocznej Ligi Narodów. Wygrały w niej pięć spotkań. Ostatnio rywalizowały w Arlington, gdzie przegrały z USA i Serbią, ale ograły Niemki oraz Koreanki. W tym samym czasie Holenderki w Makau także wygrały tylko dwa z czterech spotkań - z Dominikaną i Francją. Wszystko rozstrzygnie się w ostatnim turnieju fazy interkontynentalnej Ligi Narodów. To miejsce rankingowe po nim zdecyduje bowiem o udziale w igrzyskach - turniej finałowy nie będzie już brany pod uwagę. Do rozegrania zostały więc po cztery spotkania. W przedostatniej kolejce Holandia i Kanada zmierzą się w bezpośrednim starciu, które może zdecydować o kwalifikacji olimpijskiej. Kanadyjki po raz ostatni wystąpiły na igrzyskach w 1996 r. w Atlancie. Holenderki, brązowe medalistki mistrzostw Europy, rywalizowały w 2016 r. w Rio de Janeiro, gdzie zajęły czwarte miejsce. Jeszcze w poprzednim sezonie przepustki do gry w Paryżu, oprócz Francji, wywalczyły reprezentacje: Polski, Turcji, USA, Brazylii, Serbii i Dominikany. "Biało-Czerwone" walczą teraz o zwycięstwo w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów. Ostatnie mecze rozegrają w Hongkongu - zaczną 12 czerwca od spotkania z Brazylią.