Polki znokautowały rywalki, a tu taka reakcja Lavariniego. Nawet się nie zawahał
Polskie siatkarki znów zdobyły ważne punkty w Lidze Narodów. Tym razem jednak nie przyszło im to łatwo, bo mecz Polska - Holandia zakończył się dopiero po tie-breaku. I choć ten był zwycięski dla Polek, a w czwartym i piątym secie "Biało-Czerwone" zdominowały rywalki, trener Stefano Lavarini po meczu nie był do końca zadowolony. "Mieliśmy sporo problemów" - przyznał w rozmowie z reporterem VolleyballWorld.

Polskie siatkarki rozpoczęły drugi turniej Ligi Narodów od pięciosetowego boju z reprezentacją Holandii. Po świetnych meczach w Pekinie to Polki były faworytkami i ostatecznie wywiązały się z tej roli, ale wygrana nie przyszła im łatwo, a mecz miał nietypowy przebieg.
W pierwszych trzech setach "Biało-Czerwone" nie prezentowały się najlepiej. Mimo to udało im się wygrać jedną z partii, a potem nagle nastąpiło zupełne odrodzenie polskiej drużyny. Stefano Lavarini, który w pewnym momencie aż wycofał się na ławkę rezerwowych - zazwyczaj przez cały mecz stoi tuż przy linii bocznej boiska - zdecydował się na zmiany w składzie, a te przyniosły efekt.
Zespół z Aleksandrą Gryką i Martyną Łukasik na boisku potrafił znokautować Holenderki w czwartym secie i wygrać aż 25:12. W tie-breaku różnica między obiema drużynami nie była tak kolosalna, ale Polki i tak wygrały bardzo pewnie i zainkasowały kolejne zwycięstwo.
Liga Narodów siatkarek. Stefano Lavarini zaskoczył reportera tuż po meczu
Kiedy jednak reporter VolleyballWorld zapytał po meczu Lavariniego, czy ten jest zadowolony z tego, jak zakończyło się spotkanie, selekcjoner reprezentacji Polski odpowiedział krótko: "Nie". Reporter tylko się uśmiechnął, ale Lavarini szybko wytłumaczył swoją ocenę.
Traktujemy to zwycięstwo jako bardzo dobrą rzecz, ale czasami granica między wygraną a przegraną jest bardzo cienka. Musimy zwrócić uwagę na jakość naszej siatkówki. Mieliśmy sporo problemów, by odnaleźć kontrolę nad tym meczem. Na koniec znaleźliśmy kilka rozwiązań, które pozwoliły nam zwyciężyć. Dzięki temu możemy odnaleźć pozytywne nastawienie po tym spotkaniu
Lavarini dodał na koniec, że to kolejne spotkanie, które może nauczyć czegoś jego drużynę. O wyciąganiu wniosków z pięciosetowego boju z Holandią mówiła też zresztą Agnieszka Korneluk, od tego sezonu kapitan polskiej drużyny.
Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak kolejne zwycięstwo. Polskie siatkarki wygrały już po raz czwarty i pozostają w czołówce Ligi Narodów. A w kolejnych dniach mogą je czekać jeszcze trudniejsze spotkania - już w czwartek na ich drodze staną budujące się na nowo Amerykanki, które wygrały z Polską w ćwierćfinale ostatnich igrzysk olimpijskich. Do tego w Belgradzie "Biało-Czerwone" zagrają jeszcze z Niemkami i Serbkami.


