Choć to Polska jest pewna gry na igrzyskach w Paryżu, w rankingu FIVB zajmuje pozycję niższą niż Włochy - siódmą, rywalki są piąte. Na otwarcie Ligi Narodów to "Biało-Czerwone" grały skuteczniej i mądrzej. A przecież trener Stefano Lavarini w Antalyi nie ma do dyspozycji wszystkich gwiazd kadry. W szóstce reprezentacji Polski znalazły się dwie siatkarki, które wracają do niej po dłuższej przerwie - środkowa Klaudia Alagierska i przyjmująca Natalia Mędrzyk. Ta druga zastąpiła przymierzaną do szóstki Olivię Różański, która już po wylocie do Turcji wypadła z kadry z powodów zdrowotnych. Polki zaczęły świetnie, po asie serwisowym Katarzyny Wenerskiej prowadziły 5:1. Trener Włoszek poprosił o przerwę. W oficjalnym meczu w tej roli we wtorek debiutował Julio Velasco. Ma sprawić, by siatkarki z Półwyspu Apenińskiego spokojnie przypieczętowały awans na igrzyska olimpijskie. W poprzednim sezonie bilety do Paryża sprzed nosa sprzątnęły im Polki - w ostatnim meczu sezonu "Biało-Czerwone" pokonały je 3:1. Dlatego zespół Velasco musi walczyć o pozycję w rankingu FIVB w Lidze Narodów - tylko tak może wywalczyć przepustkę na igrzyska. Po przerwie Włoszki odrobiły straty. Problemy w ataku miała Mędrzyk. A kiedy najpierw w aut, a potem w blok rywalek zaatakowała Magdalena Stysiak, Polska przegrywała 12:15. Problemem było przyjęcie, asem serwisowym popisała się środkowa rywalek Anna Danesi. Włoszki miały już pięć punktów przewagi, ale Polki ruszyły w pogoń. Pomogły zagrywki Stysiak, a potem Agnieszki Korneluk - i doprowadziły do remisu 24:24. Po sprytnej zagrywce Mędrzyk Polska miała piłkę setową i od razu ją wykorzystała, wygrywając 28:26. Ostatni punkt zdobyła najskuteczniejsza w zespole Martyna Łukasik. Liga Narodów siatkarek. Polki nie dały się złamać rywalkom Polki w tym sezonie Ligę Narodów mogą traktować jako przygotowanie do igrzysk. Wyniki także są jednak istotne, pozycja w rankingu FIVB zdecyduje o tym, w którym koszyku znajdą się przed losowaniem grup na turniej w Paryżu. "Ligę Narodów traktuję mniej więcej tak samo, jak w poprzednich sezonach. Nawet jeśli już mamy kwalifikację na igrzyska, wiemy też, że Liga Narodów to jedyny turniej przed Paryżem. Potrzebujemy nastawienia na rozwój, jakie mieliśmy w dwóch poprzednich sezonach" - przekonywał w rozmowie z Interią Lavarini. Drugi set wtorkowego meczu od początku był bardziej wyrównany. Najpierw dwa punkty przewagi miały Polki, potem 11:9 prowadziły Włoszki. Lavarini poprosił o przerwę, po niej znów gra Polek wyglądała lepiej. Coraz więcej w ataku na swoje barki brała Stysiak. Po bloku Korneluk "Biało-Czerwone" prowadziły 15:13. Włoszkom nie pomogła przerwa na żądanie Velasco, przewaga Polski wzrosła do czterech punktów. Punkt Stysiak z zagrywki dał prowadzenie 21:16. Rywalki jeszcze zmniejszyły straty, ale do remisu już nie doprowadziły. Lavarini jeszcze przekazał wskazówki "Mamie", jak nazywa Mędrzyk - jako jedyna w kadrze jest mamą - a Polska wygrała 25:23. Wygranej w drugim secie pewnie by nie było, gdyby nie kapitalna gra blokiem Korneluk - zdobyła nim w tej partii aż cztery punkty. W trzecim w bloku lepiej zaczęły spisywać się Włoszki, Jekaterina Antropowa zablokowała Stysiak, później zatrzymana na siatce została także Korneluk. U rywalek na boisku była Alice Degradi, która dobrze wprowadziła się do gry z rezerwy. Polska przegrywała 10:12, później 13:16. Polki znów jednak odrobiły straty, a kiedy Włoszki dotknęły siatki, drużyna Lavariniego prowadziła 19:18. Siatkarki z Włoch popełniały błąd za błędem, a zagrywkami nękała je Łukasik. Polska wykorzystała drugą piłkę meczową, wynik 25:21 przypieczętował atak rezerwowej Julity Piaseckiej. Teraz polskie siatkarki będą mieć dwa dni przerwy. Po niej, w piątek, zmierzą się z Francją. Polska: Stysiak, Korneluk, Łukasik, Wenerska, Alagierska, Mędrzyk - Szczygłowska (libero) oraz Kowalewska, Gałkowska, Piasecka Włochy: Antropowa, Danesi, Bosetti, Bosio, Omoruyi, Bonifacio - Fersino (libero) oraz Spirito, Degradi, Cambi, Mingardi