Kurek dwukrotnie opuszczał boisko już w czasie ćwierćfinałowego spotkania z Brazylią. Po wygranej 3:0 zapewniałzapewniał jednak, że nie ma żadnych problemów zdrowotnychjednak, że nie ma żadnych problemów zdrowotnych, choć niedawno musiał pauzować w czasie turnieju na Filipinach. W sobotę nie pojawił się jednak nawet na przedmeczowej rozgrzewce. A w zasadzie wziął w niej udział w charakterze człowieka do podawania piłek. Na grę nie pozwolił mu uraz, a decyzja o jego absencji zapadła już 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem spotkania z Japonią. Nikola Grbić tłumaczy zaskakującą zmianę. To dlatego odstawił gwiazdę Bartosz Kurek nie chce zdradzić, co mu dolega. Ani czy zagra w finale Kurek nie chciał jednak zdradzić, o jaką kontuzję dokładnie chodzi. - Nie do końca mnie interesuje, żeby wszyscy wiedzieli, co ze mną nie tak. To ta sama kontuzja, która niestety się znowu się pojawiła. Ale myślę, że drużyna jest w dobrych rękach - zaznacza atakujący. Pytany o to, czy jest szansa, że wystąpi w niedzielnym finale, tylko podziękował za rozmowę. Bartosz Kurek opuści finał Ligi Narodów? Nikola Grbić ma jasną sugestię Bardziej wylewny na temat sytuacji zdrowotnej Kurka był trener Nikola Grbić. Już w przedmeczowym wywiadzie z Polsatem Sport przyznał, że chodzi o problem z prawą nogą zawodnika, który pojawił się już w czasie turnieju na Filipinach. Czy to oznacza, że Kurka zabraknie w niedzielnym finale Ligi Narodów? - To prawdopodobne - kwituje Grbić. Pod nieobecność Kurka po raz kolejny dobrze spisał się Łukasz Kaczmarek. W czasie podwójnej zmiany na boisku w roli atakującego meldował się też Tomasz Fornal, nominalny przyjmujący. Grbić w teorii może też skorzystać na tej pozycji z innych przyjmujących, zwłaszcza Bartosza Bednorza lub Wilfredo Leona. Z Gdańska Damian Gołąb Omal nie pokrzyżował planów Grbicia. Polska drużyna miała ubaw