Zarówno Bartosz Kurek, jak i Aleksander Śliwka, to znaczące postacie w tej kadrze. Obaj cieszą się niezwykłą estymą. Są liderami reprezentacji Polski nie tylko na boisku, ale także poza nim. Kurek, kiedy okazało się po meczu z Brazylią, że w tym turnieju już nie zagra, starał się pomagać kolegom, jak tylko mógł, z kwadratu dla rezerwowych. Śliwka z kolei to zaufany żołnierz trenera kadry Nikoli Grbicia. On jest często przekaźnikiem poleceń szkoleniowca. Do tego układa grę naszych siatkarzy na boisku. Wybrano Drużynę Marzeń finału Ligi Narodów. Było zaskoczenie Aleksander Śliwka poruszony. "To dla mnie wielkie wyróżnienie" - Obaj są prawdziwymi liderami tej drużyny. Bartek jest dla nich czasem jak ojciec, a Olek jest niesamowitym zawodnikiem i tak wiele robi dla tej drużyny na boisku - podkreślił Grbić. Sam Śliwka przyznał, że był zaskoczony tym, że Kurek pociągnął go ze sobą po to, by wznieśli puchar za triumf w Lidze Narodów. 28-latek to szalenie ułożony sportowiec. Zawsze kulturalny. Nigdy nie odmówi rozmowy. Potrafi też znakomicie analizować mecze. Wymarzony kapitan drużyny. I kto wie, czy to, co wiedzieliśmy właśnie po finale, nie było namaszczeniem? - Olek doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaką rolę pełni w drużynie. Cały ten turniej szefował naprawdę fantastycznie. Z przyjemnością oglądało się jego grę i to jak prowadzi chłopaków na boisku - mówił Kurek w rozmowie z Polsat Sport. Z Ergo Areny - Tomasz Kalemba i Damian Gołąb, Interia Sport Pociąg do złota. Ta drużyna nie ma słabych punktów