Reprezentacja Polski była jednym z faworytów do sięgnięcia po medal Ligi Narodów, a w turnieju finałowym rozgrywanym w Ergo Arenie potwierdziła, że jest silną i wyrównaną drużyną. "Biało-Czerwoni" w ćwierćfinale rozbili Brazylijczyków, w półfinale poradzili sobie z rewelacją turnieju, czyli Japonią, a w boju o złoto pokonali Amerykanów, którzy byli typowani jako kandydaci do stanięcia na najwyższym stopniu podium. Nie mogą się pogodzić z nagrodą dla Polaka. Kontrowersje po finale Ligi Narodów I chociaż Nikola Grbić podczas turnieju grupowego często rotował składem, dając szansę kolejnym zawodnikom, to w trakcie finałów widać było, że Serb ma już wyklarowany pomysł na drużynę. Rywalizację na przyjęciu wygrali Aleksander Śliwka i Wilfredo Leon, których sporadycznie zastępowali Tomasz Fornal, Bartosz Bednorz i Kamil Semeniuk. Kapitalnie spisywał się Paweł Zatorski, który sięgnął po statuetkę dla MVP turnieju, błyszczał też Jakub Kochanowski, a w ataku prym wiódł Łukasz Kaczmarek. Liga Narodów 2023. Marcin Możdżonek wyróżnił dwóch reprezentantów Polski O to, kto jego zdaniem najbardziej wyróżniał się w ekipie "Biało-Czerwonych", zapytano Marcina Możdżonka. Siatkarski mistrz świata z 2014 roku w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet wskazał na dwóch zawodników: Śliwkę i Kaczmarka. Jak dodał Możdżonek, Śliwka podczas finału nie kiwał, co wcześniej było jego domeną, tylko zmienił styl gry. - Widziałem, jak inni zawodnicy patrzą podczas tego turnieju na Śliwkę. Widać było, że on stał się w tej drużynie samorodnym liderem - dodał. Leon odebrał argumenty Bartmanowi. Kapitalna "riposta" siatkarza, nie zostawił wątpliwości Zdaniem byłego reprezentanta Polski rywali zaskoczył również Łukasz Kaczmarek, który nie bał się kiwać czy zagrywać technicznie. - Wiadomo było, że Bartoszowi Kurkowi odnosił się uraz i w razie czego może być problem ze zmianą na pozycji atakującego, tymczasem Kaczmarek fantastycznie wytrzymał presję. Zagrał świetny mecz, był jeszcze lepszy, niż można było przypuszczać - przekonywał. Możdżonek docenił także rozgrywającego Marcina Janusza, a pytany o to, czym zaimponował mu Grbić, odpowiedział jednoznacznie. - Tym, że ma swój plan na tę kadrę, który rozpisał jeszcze przed początkiem sezonu reprezentacyjnego, i się go kurczowo trzyma - podkreślił, zauważając, że serbski szkoleniowiec w ważnych momentach szybko reagował, dokonując zmian wówczas, gdy jego podopieczni spisywali się nieco gorzej.