Dla polskich siatkarzy faza grupowa tegorocznej Ligi Narodów była przede wszystkim okazją do sprawdzenia swojej formy i przetestowania różnych ustawień, bo "Biało-Czerwoni" z racji pełnienia roli gospodarzy i tak mają zagwarantowany udział w finałach. Podopieczni Nikoli Grbicia, jak na drużynę ze światowej czołówki przystało, potwierdzili jednak klasę i regularnie odnosili zwycięstwa. W sumie w 12 spotkaniach odnotowali aż 10 wygranych, przegrywając tylko z Serbami i Amerykanami. Na zakończenie udanej dla siebie fazy grupowej rozbili w trzech setach sensacyjnych liderów Ligi Narodów, czyli Japończyków. Liga Narodów 2023. Nikola Grbić o wprost o potencjalnych rywalach Polaków Po meczu o komentarz poproszono Nikolę Grbicia, który od niedawna udziela wywiadów po polsku. Serbski szkoleniowiec w rozmowie z Polsatem Sport został zapytany o to, czy reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni czymś go zaskoczyli. Bartosz Kurek spełni życzenie żony. Wszystko dzięki fance z Filipin Trener aktualnych wicemistrzów świata w odpowiedzi zauważył, że Japończycy przed meczem przeprowadzili kilka zmian w składzie, co mogło być podyktowane kontuzjami w drużynie lub "kalkulacją" i chęcią trafienia w ćwierćfinale Ligi Narodów na teoretycznie słabszego rywala. Nikola Grbić ma trudne zadanie. Musi wybrać skład reprezentacji Polski Jeśli w poniedziałkowym meczu Amerykanów z Bułgarami nie dojdzie do niespodzianki i reprezentanci Stanów Zjednoczonych wygrają spotkanie, "Biało-Czerwoni" w ćwierćfinale trafią na Brazylijczyków. To jednak nie ma większego znaczenia dla Serba, który docenia wszystkich rywali biorących udział w turnieju finałowym. Wpadka siatkarzy USA! Robi się naprawdę ciekawie - Wszystko mi jedno, z kim gramy. Myślę, że te zespoły, które zagrają w Gdańsku, są bardzo mocne. Gdy grasz tylko jeden mecz, wszystko może się zdarzyć. Dla mnie jest ważne, żebyśmy zagrali na 100 procent - stwierdził. Pod koniec rozmowy prowadzący wywiad Tomasz Swędrowski zapytał Grbicia, czy ten "ma już w głowie" nazwiska 14 siatkarzy, których powoła na turniej finałowy. Serb odpowiedział śmiechem. - Nie, jeszcze nie - przyznał wyraźnie rozbawiony szkoleniowiec Polaków.