Ostatni test przed finałami Ligi Narodów w Gdańsku polscy siatkarze zdali śpiewająco. Rozpędzeni Japończycy, liderzy rozgrywek, boleśnie zderzyli się z liderami rankingu FIVB. Świetne zagrywki, niezła gra w bloku, znakomita dyspozycja środkowych - to był sposób na rywali z Azji. "Biało-Czerwoni" zanotowali dziesiątą wygraną tego lata i w finałach wystąpią jako jeden z głównych faworytów. Przed ostatnim meczem fazy zasadniczej Ligi Narodów trener Nikola Grbić po raz kolejny dokonał kilku zmian w składzie. Do szóstki wrócili m.in. Marcin Janusz i Paweł Zatorski. Grać nie mógł ten, który Japończyków zna najlepiej, czyli Bartosz Kurek. Atakujący, który od trzech lat gra w Wolf Dogs Nagoja, ma bowiem problemy ze zdrowiem. Z tego samego powodu trener nie korzysta z Mateusza Bieńka. Spotkanie w ataku dobrze rozpoczął zastępca Kurka, czyli Łukasz Kaczmarek. Punkt zagrywką dołożył Wilfredo Leon, ale początek był wyrównany. Filipińskie trybuny szalały po zagraniach Japończyków, ale to “Biało-Czerwoni" odskoczyli na dwa punkty. Pomógł m.in. blok Jakuba Kochanowskiego przy ataku Yujiego Nishidy. Rywale błyskawicznie odrobili jednak straty przy zagrywkach Yukiego Ishikawy i Polska przegrywała 14:15. Drużyna Grbicia mogła jednak liczyć na znakomitą skuteczność Kaczmarka i kolejne udane akcje Kochanowskiego. W końcówce wicemistrzowie świata byli zdecydowanie lepsi, wygrali 25:17 po asie serwisowym polskiego atakującego. Afera w meczu Polaków. Czerwone kartki poszły w ruch Japończycy prężyli muskuły, ale to polscy siatkarze wypunktowali rywali W tegorocznej Lidze Narodów Japończycy spisywali się znakomicie. Do niedzieli przegrali tylko raz, z Włochami, i byli pewni co najmniej drugiego miejsca po fazie zasadniczej. Tyle że w meczach o punkty z Polską w ostatnich latach zwykle przegrywają. Przed pierwszym turniejem tego lata potrafili jednak wygrać jeden z dwóch meczów sparingowych z "Biało-Czerwonymi". Trener Philippe Blain, niegdyś współpracujący ze Stephane'em Antigą przy reprezentacji Polski, wykonuje w Japonii pracę, która przynosi coraz lepsze efekty. Na początku drugiego seta jego zespół odskoczył na dwa punkty, ale polscy siatkarze odrobili straty dzięki Norbertowi Huberowi. Środkowy zdobył trzy punkty z rzędu zagrywką. Do tego pomógł blok, Polska prowadziła 12:9. Serwis był motorem napędowym drużyny. Punkty tym elementem zdobyli również Leon i Janusz. Po kontrataku, który na lewym skrzydle wykończył Aleksander Śliwka, podopieczni Grbicia prowadzili już 19:12. Takiej przewagi polscy siatkarze nie zmarnowali. Leon efektownie zablokował Nishidę, brawa kolegom z ławki rezerwowych bił Kurek. Japoński atakujący mógł prężyć muskuły, gdy udało mu się zdobyć punkt zagrywką, ale to Polska wygrała 25:19. Dziesiąta wygrana Polski w Lidze Narodów. Trzeba jeszcze czekać na wynik USA Blain szukał zmian i Nishidę zastąpił Kento Miyaura, który w poprzednim sezonie występował w PSG Stali Nysa. Rezerwowi nie odmienili jednak gry azjatyckiej drużyny. Polscy siatkarze cały czas grali na wysokim poziomie. Coraz lepiej prezentował się Leon. Japończycy uwijali się w obronie, ale "Biało-Czerwoni" grali cierpliwie i sprytnie. Szybko wypracowali sobie aż pięć punktów przewagi. Ta różnica jeszcze wzrosła. Kilka akcji w roli atakującego, w czasie podwójnej zmiany, rozegrał nominalny przyjmujący Bartosz Bednorz. Szansę dostało więcej rezerwowych, ale rzetelnie dopilnowali wyniku. Filipińscy kibice kilka razy mieli jeszcze okazję do wiwatowania po akcji Japończyków, spotkanie skończyło się jednak wynikiem 25:18 dla Polski. I Polacy, i Japończycy zakończyli już fazę zasadniczą Ligi Narodów. Pozycja w tabeli obu drużyn zależy jednak od rezultatu meczu Amerykanów, którzy w poniedziałek o godz. 5.30 czasu polskiego rozegrają swój ostatni mecz z Bułgarią. Mogą jeszcze wyprzedzić obie ekipy, co może wpłynąć na zestawienie par ćwierćfinałowych na turniej w Gdańsku. Sprawdź terminarz ostatnich meczów Ligi Narodów siatkarzy Polska - Japonia 3:0 (25:17, 25:19, 25:18) Polska: Kaczmarek, Huber, Śliwka, Janusz, Kochanowski, Leon - Zatorski (libero) oraz Bednorz, Łomacz, Semeniuk Japonia: Nishida, Onodera, Ishikawa, Eiro, Kentaro, Otsuka - Ogawa (libero) oraz Larry, Tomita, Miyaura Polski siatkarz dał impuls drużynie. Czy przekona do siebie Grbicia?