Najciekawszym spotkaniem niedzieli w siatkarskiej Lidze Narodów było starcie mistrzów i wicemistrzów świata. Górą była w nim Polska, która pokonała Włochów 3:1, notując szóste zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach. Emocji nie brakowało jednak także w trzech pozostałych spotkaniach. Równie dobre widowisko stworzyły drużyny Brazylii oraz Francji. Zespół z Ameryki Południowej w pierwszym tygodniu rozgrywek zanotował wpadkę w meczu z Kubą, w drugim przegrał z rozpędzoną Japonią. Później pokonał jednak dobrze spisującą się Słowenię, a teraz nie dał się zatrzymać mistrzom olimpijskim. Brazylijczycy musieli sobie radzić z halą wypełnioną francuskimi kibicami, ale pewnie wygrali pierwszego seta. W drugim było sporo emocji, po grze na przewagi zwyciężyli jednak 26:24. “Zacięli się" dopiero w trzeciej partii, gdy Francuzi prowadzeni przez rozgrywającego Antoine’a Brizarda wygrali z dużą przewagą. Czwarty set był pełen emocji, ale to Brazylia wygrała go 25:23, a cały mecz 3:1. Duża w tym zasługa Alana Souzy. Atakujący, który niedawno podpisał kontrakt z Indykpolem AZS Olsztyn, zdobył 24 punkty, najwięcej na boisku. Przyćmił gwiazdę Francuzów, która gra już w PlusLidze. Stephen Boyer, mistrz Polski z Jastrzębskim Węglem, zdobył o siedem punktów mniej. Nikola Grbić myślał, że to koniec. Tomasz Fornal zareagował Francja w trudnej sytuacji w Lidze Narodów. Serbia też walczy o ósemkę Szósta wygrana w tym sezonie sprawiła, że Brazylia zameldowała się już na podium tabeli Ligi Narodów. Ustępuje jedynie niepokonanej Japonii oraz reprezentacji USA, która ma na koncie siedem zwycięstw. W dużo trudniejszej sytuacji są Francuzi. Na pierwszy turniej do Nagoi wysłali mocno rezerwowy skład i wygrali tylko raz. Przed własną publicznością potknęli się w meczu z Argentyną. Po ośmiu spotkaniach mają na koncie zaledwie trzy zwycięstwa i zajmują dopiero dziesiąte miejsce w tabeli Ligi Narodów. Na ostatni turniej do amerykańskiego Anaheim pojadą z nożem na gardle. Jeśli nie zaczną regularnie wygrywać, obrońców tytułu sprzed roku może zabraknąć w turnieju finałowym w Gdańsku. Nieco lepiej od Francuzów spisują się Holendrzy i Serbowie. W niedzielę stoczyli w Rotterdamie długą i wyrównaną batalię. Gospodarze byli bliscy zwycięstwa w czterech setach, mieli nawet piłkę meczową. Przegrali jednak 33:35, a w tie-breaku lepsi byli Serbowie. Obie drużyny mają po cztery zwycięstwa, ale wyżej w tabeli są Holendrzy - zajmują ósme miejsce, Serbia jest dziewiąta. Wielki siatkarski talent znów się pokazał. Polscy siatkarze powalczą o medale Kuba z drugą wygraną w Lidze Narodów. Niemcy uderzyli o dno W niedzielę zmierzyły się też drużyny z Bułgarii i Kuby. Obu w tym sezonie wiedzie się nie najlepiej, przed tym spotkaniem miały na koncie tylko po jednym zwycięstwie. Bilans poprawili Kubańczycy, którzy wygrali po wyrównanym tie-breaku. Dzięki temu uciekli z ostatniego miejsca w tabeli. Na dno zepchnęli Niemców - drużyna Michała Winiarskiego wygrała tylko jeden z ośmiu meczów, a turniej w Rotterdamie zakończyła w sobotę niespodziewaną porażką z Chinami. Polska po dwóch tygodniach zmagań zajmuje w tabeli Ligi Narodów piątą pozycję. Jako gospodarz turnieju finałowego jest pewna gry w ćwierćfinale. W ostatnim tygodniu fazy zasadniczej podopieczni Nikoli Grbicia zagrają w Pasay na Filipinach. Sprawdź tabelę siatkarskiej Ligi Narodów Wyniki niedzielnych meczów Ligi Narodów siatkarzy: Polska - Włochy 3:1 (25:19, 28:26, 18:25, 25:20) Bułgaria - Kuba 2:3 (25:23, 19:25, 20:25, 25:16, 16:18) Holandia - Serbia 2:3 (25:22, 21:25, 25:21, 33:35, 9:15) Brazylia - Francja 3:1 (25:20, 26:24 19:25, 25:23)