Reprezentacja Polski jest objawieniem tegorocznej siatkarskiej Ligi Narodów kobiet. Zespół prowadzony przez Stefano Lavariniego w fazie grupowej przegrał tylko dwa spotkania, ogrywając po drodze takie potęgi jak Chiny, Włochy, Serbia czy Turcja. "Biało-Czerwone" imponowały w wielu elementach, a wysokie noty za swoje występy zbierały liderki kadry, czyli Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk oraz Olivia Różański. Nasze reprezentantki wygrały fazę zasadniczą i dość nieoczekiwanie urosły do roli faworytek do sięgnięcia po medal imprezy. Polki w ćwierćfinale trafiły na Niemki, którym pozwoliły ugrać tylko jednego seta. W półfinale przyszło im z kolei zmierzyć się z Chinkami, które wprawdzie pokonały podczas zmagań grupowych, ale nie zmieniało to faktu, że stanęły naprzeciwko mocnemu i utytułowanemu zespołowi, który zajmuje miejsce w czołówce rankingu FIVB. Ekspert szczery po porażce polskich siatkarek w Lidze Narodów. Rywalki je "dusiły" Reprezentantki Państwa Środka dały "Biało-Czerwonym" bolesną lekcję siatkówki. Bezlitośnie wykorzystały popełniane przez podopieczne Lavariniego błędy i zamknęły spotkanie w trzech setach, pewnie awansując do finału. Polkom z kolei pozostaje walka o brązowy medal Ligi Narodów. Liga Narodów 2023. Porażka Polek z Chinkami. Z kim zagrają o brąz? Rywalki naszych zawodniczek wyłonił mecz, jaki rozegrano po spotkaniu z Chinkami. Na parkiet wyszły Turczynki i Amerykanki, a spotkanie od początku lepiej układało się dla tych pierwszych. Turczynki dość pewnie wygrały dwie pierwsze partie (25:21, 25:14), w trzeciej wprawdzie przegrały 24:26, ale w czwartej ponownie były górą i ostatecznie wygrały spotkanie 3:1 (25:21, 25:14, 24:26, 27:25). Wielkie wzmocnienie rywali Polaków. Grbić musi znaleźć na niego sposób Taki wynik oznacza, że to reprezentantki Stanów Zjednoczonych będą rywalkami Polek w walce o trzecie miejsce. Amerykanki, które są liderkami rankingu FIVB i aktualnymi mistrzyniami olimpijskimi, w fazie grupowej zajęły drugie miejsce, wygrywając 10 spotkań, w tym z "Biało-Czerwonymi". Również teraz to zespół z USA będzie faworytem boju o brązowy medal, tym bardziej że przyjdzie im rywalizować przed własną publicznością. Początek spotkania w niedzielę 16 lipca o godz. 21 czasu polskiego.