Drużyna prowadzona przez Stefano Lavariniego w pierwszym tygodniu Ligi Narodów wystąpiła w turnieju w Antalyi. Turecka ziemia okazała się dla niej szczęśliwa. Polki rozpoczęły od wygranej 3:2 z Kanadą, a potem było jeszcze lepiej. Z Włoszkami, mistrzyniami Europy, zwyciężyły 3:1. Bez straty seta pokonały siatkarki z Tajlandii i Serbii, czyli aktualne mistrzynie świata. Dzięki temu po pierwszym tygodniu zmagań “Biało-Czerwone" otwierają tabelę Ligi Narodów. Mają na koncie 11 punktów. Takim samym dorobkiem może pochwalić się tylko reprezentacja Chin, która wygrała cztery spotkania w równolegle rozgrywanym turnieju w Japonii. Komplet zwycięstw mają na koncie jeszcze Amerykanki, ale zgromadziły tylko dziewięć punktów. Sprawdź tabelę Ligi Narodów siatkarek Polki już po pierwszych meczach są więc poważnymi kandydatkami do udziału w turnieju finałowym, w którym wystąpi osiem najlepszych drużyn. To byłby znaczny progres w porównaniu do poprzedniego sezonu, w którym ukończyły rozgrywki dopiero na trzynastej pozycji. Reprezentacja Polski pnie się w rankingu FIVB. Miejsce, jakiego nie było od lat Dobre wyniki w Lidze Narodów przekładają się też na miejsce w rankingu FIVB. Po tym, jak światowa federacja zmieniła zasady punktowania, każdy mecz w międzynarodowych rozgrywkach oznacza zysk lub stratę punktów. Cenne są zwłaszcza wygrane z wyżej notowanymi rywalkami, którymi w ostatnich dniach były Włoszki i Serbki. Dzięki czterem zwycięstwom Polska zdobyła 39 punktów i awansowała w rankingu FIVB o dwie pozycje - z dziesiątej na ósmą. Wyprzedziła między innymi Rosjanki, aktualnie wykluczone z międzynarodowych rozgrywek. Ósma pozycja to najlepszy wynik “Biało-Czerwonych" od 12 lat. Poprzednio wyżej były w 2011 roku, gdy zajmowały w rankingu siódme miejsce. Zestawienie FIVB może mieć w najbliższych miesiącach bardzo duże znaczenie. - Z powodu specyficznej pozycji w rankingu będziemy skupiać się na tym, by ją utrzymać - zapowiadał jeszcze przed startem sezonu Lavarini. Wysokie miejsce może bowiem dać prawo gry na igrzyskach w Paryżu. To właśnie na podstawie zestawienia FIVB przydzielone zostaną ostatnie przepustki do gry we Francji - zyskają je najlepsze drużyny, które nie wywalczą awansu z turniejów kwalifikacyjnych. Przydział miejsc odbędzie się z zachowaniem prawa startu w igrzyskach dla przedstawiciela każdego kontynentu. Na razie Polska jest czwartą europejską siłą rankingu za Włochami, Serbią i Turcją. Kolejne okazje do podreperowania dorobku "Biało-Czerwone" będą mieć od 13 czerwca w Hongkongu. W drugim turnieju fazy zasadniczej Ligi Narodów zmierzą się z Dominikaną, Turcją, Holandią i Chinami. Sprawdź terminarz Ligi Narodów siatkarek