Siatkarze zazwyczaj unikają "wybierania" sobie rywali i jak ognia wystrzegają się wszelkich dywagacji na temat potencjalnych przeciwników. Kiedy po meczu Polski z Japonią "Biało-Czerwoni" pojawili się w strefie wywiadów, nie było jeszcze wiadomo, czy w finale zagrają z USA, czy Włochami. Huber nie miał jednak oporów przed przyznaniem, którego przeciwnika wolałby spotkać w meczu o złoto. Taka konfrontacja byłaby rewanżem za ubiegłoroczny finał mistrzostw świata. Okazało się jednak, że Amerykanie nie dali Włochom żadnych szans i to drużyna z USA będzie przeciwnikiem polskiej kadry. Norbert Huber doczekał się gry w kadrze. "Życie nauczyło mnie cierpliwości" Huber może mieć za to nadzieję, że jego marzenie spełni trener Nikola Grbić i wystawi go w finale Ligi Narodów. W półfinale z Japonią niespełna 25-letni zawodnik zmienił Jakuba Kochanowskiego. Pozostał na boisku już do końca spotkania i pomógł drużynie między innymi w ataku - skończył każdą z pięciu piłek, które otrzymał od Marcina Janusza. Wcześniej Huber musiał być jednak cierpliwy, bo w pierwszym meczu, ćwierćfinałowym starciu z Brazylią, nie pojawił się na boisku ani na sekundę. Na test cierpliwości Huber był wystawiony w klubie. W końcówce poprzedniego sezonu poważna kontuzja ścięgna Achillesa wykluczyła go z gry w finale Ligi Mistrzów i pierwszego sezonu kadry pod wodzą Grbicia. Tego lata debiutuje więc pod batutą serbskiego szkoleniowca. Wcześniej mógł też zagrać w kolejnym finale Ligi Mistrzów, do którego po raz trzeci z rzędu zakwalifikowała się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. I dodać do swojej gabloty jeszcze jeden złoty medal. Tak Polska przełamała Japonię w Lidze Narodów. "Spodziewaliśmy się trudnego meczu" Huber w ciekawy sposób ocenił również spotkanie z Japonią. Polscy siatkarze musieli w nie włożyć sporo wysiłku, bo rewelacja tegorocznej Ligi Narodów postawiła im trudne warunki. - W pierwszym secie graliśmy dobrze, ale byliśmy gorsi od rywali. Przez to przegraliśmy. Zabrakło milimetra, bo graliśmy odważnie. Spodziewaliśmy się trudnego meczu, a nawet chyba jeszcze trudniejszego. Tego, że w każdym secie będzie tak, jak w pierwszym. Cieszy, że potrafiliśmy przełamać drużynę z Japonii, zdominować ją w pewnych częściach poszczególnych partii - podsumowuje mistrz świata juniorów z 2017 r. Dziś "Biało-Czerwoni" zmierzą się z kolejnym wymagającym przeciwnikiem. Początek meczu Polska - USA o złoto Ligi Narodów o godz. 20. Transmisja w Polsacie Sport, relacja tekstowa w Interii. Z Gdańska Damian Gołąb Smutek w kadrze, ale Bartosz Kurek skradł show. "Nie widać w telewizji"